Niestety podczas mojej wizyty w Biedronce znalazłam tylko te ( a wiem, że było kilka rodzajów)
Tak jak pisałam wcześniej, podeszłam do nich z wielkim dystansem ponieważ nie wierzyłam w ich działanie. Wcześniej uzywałam kilka razy domowych plasterków z żelatyny i mleka, które także nic nie robiły oprócz wyrywania drobnych włosków.
Każdy plasterek jest zapakowany w pojedynczą saszetkę:
W opakowaniu znajdujemy 6 plastrów. Jak używać plastrów możemy przeczytać na opakowaniu (zdjęcie na górze)
Moja opinia:
Plastry nieprzyjemnie pachną, ale da się przeżyć. (czego się ne robi dla urody?;p)
W czasie kiedy są na nosku, "zastygają" i robią się bardzo sztywne. Po 15 min ściagamy iii... no własnie i nic. Nie będę Wam pokazywała plastrów "po", ponieważ uważam że jest to mało przyjemny widok.
Tzn. jeśli przez przyklejeniem dobrze zwilżymy nos wodą to ściąganie plasterka boli bo trzyma się on mocno skóry i zostawia dużo "czegoś" na nosie. Wygląda to jak zastygły klej. Plasterek po zdjęciu nie jest co prawda czysty ale też bez rewelacji. Głównie znajdują się na nim igiełki, malutkie włoski. Pomimo, że mam sporo problemów z wągrami ostatnio, nie zauważyłam ich na plasterku.
Za to ostatnio wypróbowałam ich na moim nastoletnim bracie który teraz boryka się z trądzikiem młodzieńczym oraz dużą ilością wągrów na nosie. U niego plaster wyciagnął kilka wągrów, głównie z platków nosa ok 4, a także 2 naprawdę duże z czubka nosa. Jednak w porównaniu z tym co jeszcze zostało na jego nosie, jest to nic.
Podsumowując powiem, ze moje zdanie zbytnio się nie zmieniło. Plastry cudów nie robią, nosa nam nie oczyszczą. Nie wiem, czy jest to wina akurat tych, może inne lepiej dają sobie radę. Mimo to, kiedy tylko natknę się na jakieś inne to z chęcią wypróbuje. Jeśli znacie jakieś naprawdę skuteczne to dajcie mi znać :)
Ja miałam plasterki Marion ale okazały się kompletną klapą.
OdpowiedzUsuńPodobno te z Avonu są znośne :)
OdpowiedzUsuńJa nigdy takich plastrów nie próbowałam.. też wątpię w ich działanie, ale mimo wszystko kiedyś chciałabym przetestować na sobie :)
OdpowiedzUsuńNie lubię takich plastrów, u mnie sie niestety kompletnie nie sprawdzają :(
OdpowiedzUsuńMiałem tą wersję zieeloną i była troche mocniejsza, szału nie ma ale nie są złe
OdpowiedzUsuńto jak ją spotkam gdzies to kupię, moze faktycznie te są za słabe dla mnie
UsuńA wiesz co znalazłam pracę na kiosku w Netto. Na początku się cieszyłam, ale im więcej czasu mija, tymbardziej mnie ta robota wku*** (mimo że jeszcze nie zaczęłam). Byłam chyba 3 razy na szkoleniu. Wczoraj z rana dostałam sms żeby przyjść się szkolić - przepraszam, ale wcześniej dać znać nie można? Teraz też nie wiem kiedy idę, a podobno w ndz mam stanąć na połówce dnia. Pomijając fakt że ja nawet nie wiem gdzie oni rolki do kas mają pochowane xD W dodatku dla mnie to chore ale jak np przyjmujesz się tam na początku lutego, to w marcu jest inwentaryzacja (raz na rok). Wyjdzie manko to za nie płacisz,nieważne że za kogoś, kto tu już nie pracuje... Myślę, że jedną umowę zlecenie chyba pociągnę. Chyba że mnie wkurzą to dam wypowiedzenie xD
OdpowiedzUsuńno szkoda, że mają słaby efekt:(
OdpowiedzUsuńWiększość tych plastrów niezależnie od marki słabiutko działa.. Niestety..
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą. Plastry są beznadziejne, zostawiają klej, wyrywają włoski na nosie a dodatkowo przesuszyły mi skórę na nosie
OdpowiedzUsuń