poniedziałek, 31 grudnia 2012

UNDER TWENTY fluid

Uległam wielu opiniom i recenzjom  i tez skusilam sie jakiś czas temu na podkład do cery problemowej bo taką właśnie posiadam.


Kupiłam go w drogerii Hebe w promocji za 13 zł jeśli dobrze pamiętam. Kolor brałam na oko bo nie było testerow ale dobrałam dobrze, mam ciemną karnację i zwykle biorę najciemniejszy kolor.






Zapach: 
cudowny grejfrutowy!

Konsystencja:
Dosyć gęsty ale dobrze się rozprowadza i nie robi smug.

Działanie:
Kolory są bardzo fajne, nie są zółte ani pomarańczowe na twarzy. Stapiają się z odcieniem cery. dobrze zachowuje sie na twarzy, nie robi efektu maski, i wydaje mi się ze delikatnie nawilża! to wielkie wow dla mnie:) Jednak troszkę podkreśla drobne suche skórki ale obecnie mam ich sporo bo stosowałam maść aby doprowadzić swą twarz to ładu przed Sylwestrem więc  sama jestem sobie winna. Kryje dobrze, nie oczekiwałam cudow ale jestem zadowolona z krycia, wiadomo że większe niespodzianki zakrywam korektorem ale z przebarwieniami czy bliznami razi sobie nieźle. Długo utrzymuje się na buzi, nie zbiera sie w załamaniach i nie zmienia koloru przede wszystkim!  mam cerę tłustą więc musze ja pudrować po jakimś czasie, lecz do tego juz przyzykłam że żaden podkład nie da mi matu na cały dzień. Nie zapycha, nie wysusza twarzy. Poręczne opakowanie z pompką jest dodatkowym plusem:)

Jestem bardzo zadowolona, za cenę 13 zł nie spodziewałam się rewelacji ale dobrze się spisuje :)

Moja ocena: -5/5  (minus za podkreślanie suchych skórek) 

czwartek, 27 grudnia 2012

Eveline bioHYALURON 4D

Dużo pytałyście mnie o kremik pod oczy Eveline który pokazałam Wam ostatnio;)
Z racji tego że używam go już ok 3 tygodni mogę chyba co nieco o nim powiedziec.



































Kupiłam go razem z kremem  z tej samej serii jeśli się nie mylę, jednak kremik uzywa moja mama.

Konsystencja: Biały kremik, gęsty, co bardzo mi się podoba w nim bo nie spływa z palca podczas nakładania

Zapach: wg mnie jest on też bardzo charakterystyczny dla produktów Eveline z tej serii. Nie potrafię opisać jednak pachnie przyjemnie;) Chociaż chyba nie o zapach tu chodzi:)

Działanie: na noc nakładam grubszą warstwę i bardzo szybko się wchłania, jednak przy dużej ilości zostaje tłusty film pod oczami co mi wcale nie przeszkadza. Zauważyłam ze ma w sobie malutkie drobinki rozświetlające, i faktycznie rozświetla. Skóra pod oczami jest wygładzona, nawilżona i zniknęły pierwsze małe zmarszczki bo bardzo fajnie napina skórę. Ja od zawsze borykam się z problemem cieni pod oczami i obrzęków, a od kiedy uzywam tego kremu to problem się zmniejszył. Wiadomo, nie zniknął, bo to chyba niemożliwe w moim wypadku, ale jest lepiej i jestem bardzo zadowolona.
Więc podsumowując, moje oczekiwania ten krem spełnił bo nawilża, napina, rozświetla  skórę pod oczami i przy tym pomaga redukować, zmniejszać cienie pod oczami. 

Cena to bodajże ok 12 zł :)

Polecam:))

niedziela, 23 grudnia 2012

L'OREAL

Jak już wiecie jestem włosomaniaczką i uwielbiam testować nowe szampony. Wśród moich ulubionych są Dove i właśnie L'OREAL :)
Ostatnio z wielkim rozmachem firma reklamowała nowy szampon:

Informacja którą znalazłam w sieci:

Potwierdzone rezultaty:
1. Wzmocnienie na poziomie komórek.
2. Odbudowa włókna włosa.
3. Odżywienie od nasady.
Włosy są mocniejsze i bardziej odporne od nasady aż po same końce*. Wyglądają pięknie i zdrowo.
*Wypadanie spowodowane łamliwością włosów. 


 1. ARGININA to kluczowy aminokwas o podstaowywm znaczeniu dla struktury włókna włosa*. Odżywia cebulki i stymuluje aktywność komórek leżących u podstaw procesów tworzenia się łodyg włosów. Bez argininy włosy przestają rosnąć. 2. PROTEINA** łączy się z włóknem włosa i natychmiast wnika w głąb aby wzmocnić włosy osłabione. 

 
Moja opinia:
 
 Śliczny zapach, ale nie potrafie go opisać bo nie wiem czym ten szampon pachnie, po prostu przyjemny dla nosa:)
Dobrze się pieni, jest wydajny.
Włosy są bardzo fajnie nawilżone, oczyszczone i nie plątają się bo mogę je swobodnie rozczesać po myciu. Na dodatek sa długo świeże i nie są oklapnięte. Wydaje mi się ze wydają mniej, ale nie wiem czy jest to spowodowane w 100% tym szamponem tylko czy też dlatego że używałam go razem z Belissą. 

Muszę powiedzieć że jestem zadowolona z tego produktu i po raz kolejny firma L'OREAL nie zawiodła mnie z czego się ogromnie cieszę :))



piątek, 21 grudnia 2012

Zakupyyyyy!!

Chciałam Wam pokazać co ostatnio kupiłam, dawno nie robiłam takich postów więc czas najwyższy:))



Co kupiłam:
-Taft pianka do włosów ok 15 zł
-pomadka z Lovely z mentolem i kamforą, 3,99 zł
-zapach z La Rive, 12 zł
-Krem pod oczy z Eveline, nawilżający, napinający i redukujący obrzęki i cienie pod oczami ok 13 zł
-antyperspirant Dove z granatem 8,99 zł
-szminka z Maybelline, kolor 742 ok 15 zł
-żel, peeling, maska z Nivea Pure All in 1

Na pewno pojawią się wkrótce recenzje, pare produktow już używałam i kupiłam po raz kolejny dlatego dobrze znam:)
aa Wy kochane powiedzcie mi, o którym produkcie chciałybyście się dowiedzieć coś więcej?;)

Chciałabym Wam przy okazji życzyć z okazji tych nadchodzących Świąt wszystkiego co najlepsze i najpiękniejsze, mnóstwo radości, miłości, zdrowia, Świąt spędzonych z najbliższymi których kochamy i wiele wiele ciepła i pomyślności ;*

czwartek, 20 grudnia 2012

Pollena żel do twarzy

Cześć dziewczynki:)
Ostatnio mam spory zastój, to fakt. Niestety studia zmusiły mnie do intensywnej nauki:(

Już pewien czas temu dostałam paczkę od firmy Pollena, w której znalazł się np.


 

Przepraszam Was w ogóle za zdjęcie z internetu, ale mam sklerozę i zapomniałam opakowania po żelu z mieszkania w Krakowie, a zużyłam go już i chciałam Wam poopowiadać.
Niestety muszę przyznać że po raz kolejny rozczarowałam się. Może pamiętacie jak na początku istnienia mojego bloga robiłam recenzję żelu z tej samej serii lecz dla cery tłustej i trądzikowej. Tamten żel sprawił że moja cera okropnie się wysuszyła i wręcz odchodziła płatami, oraz dostałam wysypu pryszczy pomimo działania przeciwtrądzikowego.
Miałam nadzieje ze ten będzie delikatniejszy, skoro jest do cery normalnej i mieszanej i nie ma działania przeciwtrądzikowego.

Zapach:

Delikatny, bardzo przyjemny, wyczuwalny ogórek.
 

Konsystencja:

Galaretki, co nie podoba mi się bo żel ciągnie się z dozownika i ciężko go nabrać odpowiednią ilość. Poza tym wg mnie nie pieni się, co sprawia też że sporo go potrzeba by umyć twarz.


Działanie:

Na początku miałam uczucie nadal nie oczyszczonej twarzy. Kiedy wyschła, była bardzo ściągnięta i świecąca. Niestety po kilku stosowaniach po raz kolejny wysypało mnie na twarzy, ale stwierdziłam że dam mu szanse i wykończyłam całe opakowanie. Jednak wiem teraz, że pryszcze pojawiały się przez żel (zaczęłam teraz stosować inny i już zniknęło wszystko). Po ok tygodniu stosowania skóra zaczęła się przesuszać podobnie jak wtedy, kiedy używałam tego niebieskiego.

Niestety moja ocena tego żelu jest negatywna. Strasznie chciałam żeby okazał się fajną alternatywą dla innych droższych, gdyż jest dosyć tani, jednak rozczarowałam się.

Czy któraś z Was używała go i ma podobne odczucia czy to tylko u mnie nie sprawdził się??



piątek, 7 grudnia 2012

BingoSpa serum czekoladowo papajowe

Długi czas już używam serum do ciała firmy BingoSpa który dostałam w ramach współpracy, więc sądzę że moge o nim powiedzieć pare słów.






Na początku obawiałam się ze taka mała ilośc produktu nie starczy na długo, bo wiadomo że używamy tego na całe ciało. Jednak muszę stwierdzić że produkt jest niesamowicie wydajny! Nie używam go codziennie, ale ok 3 razy w tygodniu już od ponad miesiąca, może nawet 2 miesięcy i jak widać mam go jeszcze większe pół.

Konsystencja: to mus, o kolorze beżowym, gęsto zbity, lecz gdy się go nabiera robi się kremowy i dobrze się rozprowadza.

Zapach: wyczuwalna jest czekolada, słodycz:) nie wiem dokładnie jak pachnie papaja, jednak w połączeniu z czekoladą tworzą zgrany duet;)

Działanie: O dziwo bardzo mnie zaskoczyło, skóra długo pachnie po użyciu, jest gładka, aa sam produkt szybko się wchłania i nie zostawia tłustej powłoki lecz czuć, że czymś się smarowało skórę bo jest miękka. Na drugi dzień nadal nie mam problemu z sychymi nogami a niestety teraz w okresie zimowym borykam się z tym problemem, a to serum radzi sobie dobrze. Nie zostawia brzydkiego zapachu na ubraniach.

Jedynym minusem dla mnie jest mało poręczne opakowanie. Wiem, że wszystkie masła są w słoiczkach, lecz dla mnie jest to bardzo nieporęczne, bo kiedy chcę wygrzebać palcami produkt to mam go wiele za paznokciami itp. Ale oczywiście to nie osłabia mojej oceny bo staram się ocenić produkt sam w sobie a nie opakowanie. Musze przyznać że na pewno wybiorę się w poszukiwaniu innych produktów do ciała firmy BongoSpa bo jestem z tego serum bardzo zadowolona.  
I chciałabym od razu rozwiać wątpliwości: oceniam każdy produkt który otrzymuje w ramach współpracy obiektywnie, wydaje opinie szczere, zgodne z moimi odczuciami. Jeśli dany produkt nie spodobałby mi się, na pewno bym o tym napisała. 


wtorek, 4 grudnia 2012

Eva natura krem pod oczy

Cześć kochane! Przepraszam za długą nieobecność, niestety wszystko spowodowane jest tym iż mam mase zajęc na studiach, oraz miałam problemy z internetem przez pare dni:(


Chciałabym Wam dzisiaj pokazać produkt który nie zrobił na mnie wrażenia


\

Krem ten kupiłam w rossmanie za ok 6-7 zł, więc cena bardzo niska. 

Zapach: kwiatowy

Konsystencja: biały krem, nie jest gęsty ale tez nie lejący. W sam raz

Działanie: Krem nie wchłania sie w 100%, zostawia tłusty film co sprawia ze wg mnie nie nadaje sie pod makijaż. Ma za zadanie nawilżac i to na pewno robi, niestety nie spełnia kolejnego zadania- nie rozświetla a przecież ma w sobie ekstrakt z ziela świetlika. Kupiłam go właśnie w tym celu, niestety zawiodłam się... 

Nie będe się rozwodzić długo na temat tego produktu, powiem tyle ze jeśli ktoś nie ma wygórowanych oczekiwań i szuka tylko kremu nawilżającego to za tą cene warto spróbować. Jednak jesli ktoś tak jak ja poszukuje kremu który będzie silnie nawilżał, rozświetlał i pomagał na obrzęki i cienie pod oczami to nie polecam. 

Moja ocena: 2/6

sobota, 24 listopada 2012

GEROVITAL Plant

Jakiś czas temu dostałam od agencji Credo PR do przetestowania balsam antycellulitowy do ciała

 


Pomimo mojego wieku (20 l.) i wagi niskiej, muszę przyznać że mam problemy z delikatnym celulitem dlatego ucieszyłam się z tego produktu.

wiadomości które znalazłam na internecie:

 Organiczny wyciąg z szarotki oraz wyciągi z bluszczu i nasion kasztanowca działają kompleksowo na poziomie komórek tłuszczowych, włókien tkanki łącznej oraz krążenia żylnego: polepszają krążenie, wzmacniają żyły, zmniejszają depozyty tłuszczu, eliminują toksyny, łagodzą stany zapalne oraz ujędrniają strefy dotknięte cellulitem.

Sposób  użycia: krem nakładamy regularnie, rano i wieczorem po kąpieli okrągłymi ruchami, kierując się od dołu do góry. Systematyczne stosowanie pozwala na osiągnięcie widocznych rezultatów złagodzenia efektu „skórki pomarańczowej” oraz poprawy napięcia, elastyczności i poziomu nawilżenia skóry.


ZAPACH: 

Przypadł mi do gustu. Jest bardzo kwiatowy, ciężko mi określić czym pachnie dokładnie ale dla mnie sa to właśnie jakieś kwiaty. Po uzyciu skóra pięknie pachnie, zapach unosi się także w całym pomieszczeniu więc jest instensywny lecz jedyna rzecz jaka mnie zastanawia to fakt, iż po uzyciu na drugi dzień ubrania w których chodziłam po użyciu kremu nie pachną juz tak ładnie tylko zmieniają zapach na bardzo nieswieże. Nie wiem czym to jest spowodowane, bo ten zapach jakby na ubraniach się strasznie zmienia. Moze zalezy to od materiały, sama nie wiem. Ale zapach sam w sobie jest sliczny

KONSYSTENCJA:

Biały balsam, gęsty ale dobrze się rozprowadza i jest wg mnie wydajny.

DZIAŁANIE:

Krem bardzo dobrze nawilża moją skórę, a przyznam że ostatnio jest ona wyszuszona więc radzi sobie nieźle. Zauważyłam że przy regularnym stosowaniu pomaga wlaczyć oznaki celulitu, jednak nie do konca, tzn nie zlikwidował tego całkowicie. Jednak myślę że nie należy oczekiwać z dnia na dzień poprawy, tu trzeba systematyczności, czasu i przede wszystkim by pozbyć się problemu należy też dołączyć jakąs aktywność fizyczną. Jednak jestem na razie zadowolona z efektu. + szybko się wchłania. Brakuje mi tylko tego że nie chłodzi ani nie rozgrzewa, bo zwykle w produktach o takim działaniu jest efekt chłoodzenia lub rozgrzewania.

Muszę przyznać że narazie działa na mnie dobrze, liczę iż z dnia na dzień będzie jeszcze lepiej. Jedyną rzecza na minus jest właśnie to że zostawia nieprzyjemny zapach na ubraniu co mnie bardzo dziwi bo  ogolnie ma piekny zapach... i to jest dla mnie zagadką, nie wiem czemu się tak dzieje;p

Moja ocena
+4/5

piątek, 23 listopada 2012

Współpraca z firmą Pollena :)

Cześć Kochane! :)

Chciałam się pochwalić dzisiaj kolejną współpracą którą nawiązałam z firmą:

Dwa dni temu otrzymałam od nich paczuszkę



W paczce znalazłam żel do mycia twarzy do skóry tłustej i skłonnej do alergii, żel pod prysznic łopian i jagoda oraz ok 7 próbek szamponów do włosów ciemnych i jasnych, żelu do twarzy oraz jedna próbka żelu dla mężczyzn;)

Jestem bardzo zadowolona z otrzymanych produktów, jak widać żel do twarzy był już przeze mnie pare razy używany:) za jakiś czas poopowiadam Wam  o moich odczuciach :)

Znacie te kosmetyki?

środa, 21 listopada 2012

Włosy

Ostatnio straaasznie wypadają mi włosy. Sama juz nie wiem co mam robic z nimi żeby to zahamować. wiele dobrego słyszałam o tej maseczce





Używałam jej, jednak szybko mi sie skończyła i nie zobaczyłam żadnych rezultatów.  Dziewczyny, powiedzcie mi czy macie jakieś doświadczenia z nią, czy przy regularnym dłuższym stosowaniu naprawdę pomaga? Bo może ja po prostu zbyt krótka stosowałam.

A może znacie jakies inne sposoby na wypadanie włosów?
 POMÓŻCIE!!! :(

czwartek, 15 listopada 2012

Bruno Banani Not for everybody

Przypomniał mi się dzisiaj perfum, który zawsze był moim ulubionym. Kochała go tez moja mama. Mowa tu o Bruno Banani





Myślę że wiele z Was na pewno wie jak pachnie, wydaje mi się że jest to dosyć sławny zapach.

Jest to niewielka buteleczka, ale jakże skromna ( czy butelka może być skromna ?:p) ale zarazem pomysłowa i poręczna:) Ale to nie o flakonik tutaj chodzi.

Nuty zapachowe

nuta głowy: cytrusy, lilia wodna, świeże liście bluszczu
nuta serca: transparentna frezja, dojrzała brzoskwinia, konwalia
nuta bazy: białe piżmo, wanilia.

Zapach utrzymuje się baaaaaaaardzo długo wg mnie. Ubrania pachną po praniu (często mi się to zdarzało) Jak dla mnie jest to zapach kwiatowo słodki czyli polączenie słodkości owoców i kwiatów. Naprawdę piękny i idealny na co dzień jak i na wieczór.  Bardzo kobiecy;) Nie jest mdły, nie jest duszący co często towarzyszy zapachom kwiatowym i słodkim.

Koszt to ok 90 zł



Musze powiedzieć że bardzo dużo firm które produkują tanie perfumy, probuje podrabiać droższe zapachy. Tak tez stało się z tym. i znalazłam:


 

Pierwsze podobieństwo zapewne widać już na pierwszy rzut oka. Podobne kolorystycznie opakowania;)

Zapach jest jak dla mnie taki sam, chociaż  na pewno rózni się czymś od oryginału lecz rożnica jest mało wyczuwalna. Jest tani, ok 10-15 zł, w zależności od miejsca zakupu.

I co fajne, mimo tak niskiej ceny utrzymuje się również długo:) 

 Jeśli nie macie możliwości  zakupu oryginału, polecam zakupić tańszy odpowiednik:))


środa, 14 listopada 2012

BingoSpa maseczka ze 100% olejem sojowym

Minęło już sporo czasu odkąd zaczęłam testować produkty formy BingoSpa więc mogę zacząc Wam opowiadać co nieco;p
dzisiaj na tapetę weźmiemy maseczkę ze 100% olejem sojowym






Producent pisze:
Maska do twarzy BingoSpa zawiera 4% czystego oleju sojowego oraz ekstrakt algowo-roślinny

Olej sojowy BingoSpa zawiera 15% nasyconych kwasów tłuszczowych, kwas linolowy, olejowy, palmitynowy, bogaty jest również w witaminę E i naturalną lecytynę. Olej sojowy jest doskonałym emolientem odbudowującym naturalną barierę ochronną skóry oraz dzięki zawartości kwasu linolowego, przywraca skórze właściwy poziom nawilżenia.

Olej sojowy jest dobrze wchłaniany przez skórę, chroni ją przed utratą wilgoci.
Kompleks roślinno-algowy wspomaga regeneracyjne i ujędrniające działanie maski BingoSpa.




Maska BingoSpa ze 100% olejem sojowym polecana jest dla skóry tłustej, mieszanej, ze skłonnościami do łojotoku, zanieczyszczonej i wrażliwej.



Sposób użycia: nanieść maskę BingoSpa na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu omijając okolice oczu. Pozostawić na ok. 15 minut, po czym zmyć letnią wodą.



Moja opinia:

Muszę przyznać że ma dosyć przyjemy, delikatny zapach, ale nie wyczuwam żadnych szczegolnych nut zapachowych.
Maseczka ma postać kiślu, budyniu, jest gesta dosyć. Na początku odnioslam wrazenie ze ma bardzo tłustą konsystencję. Po nałożeniu jest bezbarwna, i wchłania się, lecz nie całkiem. Balam się żeby mnie nie zapchała, ale tak sie nie stalo.  Po zmyciu pozostałości maseczki buzia jest niesamowicie gładka, lecz oblepiona filmem tlustym co mi się troszkę nie podoba więc zmywam buzkę jeszcze żelem.
Jednak na plus mogę ją ocenić ponieważ naprawdę nawilża, aż co chwilę mam ochotę dotykać  buzię.

Nie jest to drogi produkt, a na pewno dla osob z cera suchą, normalną będzie idealna. Dla osob z mieszaną i tlustą cera może się sprawdzić lecz nie musi. Zależy od nas i od tego czy przeszkadza nam efekt natłuszczenia po użyciu czy nie.
Kosz to ok 15 zł (?) , ale uważam że ilośc tego produktu jest tak duza, ze warto zainwestować  te 15 zl i miec maseczkę która posłuzy nam na wiele miesięcy;)

Nawilżenie jest na + jak najbardziej, a tego właśnie oczekiwałam od tej maseczki więc jestem zadowolona:))



poniedziałek, 12 listopada 2012

Rozdanie i płatki pod oczy

Hej Kochani:)

Chciałam Was dzisiaj zaprosić na rozdanie u Eko Piękno :)
Nagrody są bardzo ciekawe, zresztą zobaczcie sami :))


Aby uzyskać więcej informacji musicie koniecznie odwiedzić bloga Eko Piękno :)
 

Dzisiaj chciałabym Wam jeszcze pokazać produkt, po który w efekcie desperacji sięgnęłam ostatnio gdy moje oczy wołały o pomoc. Miałam strasznie napuchnięte, obolałe oczy, całe sine z workami... musiałam się ratować i siegnęłam po....

 Zdjęcie z portalu wizaz.pl

Płatki kosztują ok 3 zł, w rossmanie, 2 sztuki. 
Nie sugerowałam się 35+, po prostu kupiłam. Przed użyciem leżały pare godzin w lodówce, po założeniu był fajny efekt chłodzenia i ściągnięcia. Trzymałam je ok 30 min pod oczami dzięki czemu na prawde mogłam się zrelaskować. Co fajne, nie odklejają się, bardzo dobrze przywierają do skóry ale nie ma tez problemu z odklejeniem. Moich sinców nie zredukowały, lecz oczy były mniej opuchniętę i napięte. Myslę że sięgnę po nie jeszcze nie raz nie dwa, i na pewno zrobie Wam więcej zdjęc bo niestety nie pomyślałam o tym i wyrzuciłam:(  a jednak chciałam Wam polecić ten produkt bo jest na prawde tani a warto wyprobować :))

piątek, 9 listopada 2012

Wyróznienie od Liebster

Dzisiaj dostałam nominację do  Liebster Blog przez Eko Piękno, zapraszam serdecznie na jej bloga ;)

Bardzo podoba mi się ten tag dlatego chętnie wzięłam udział w nim;)  Osoba z wyróżnionego bloga odpowiada na 11 pytań zadanych przez osobę, która blog wyróżniła. Następnie również wyróżnia 11 osób (informuje je o tym wyróżnieniu) i zadaje 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, z którego otrzymało się wyróżnienie.
Pytania do mnie:
1. Twój ulubiony szampon do włosów?
2. Jesteś mięsożercą czy raczej jarzynorzercą?
3. Ile czasu dziennie spędzasz przed lustrem? 
4. Czy masz jakieś uzależnienie?
5. Czy jest coś, co chciałabyś zmienić w swoim wyglądzie?
6. Twoja ulubiona przeczytana książka?
7. Czy masz jakieś grzeszki jeśli chodzi o pielęgnacji np. prostowanie włosów itp.?
8. Czy czytasz skład kosmetyku przed kupnem?
9. Jaki był Twój najdroższy kosmetyk jaki kupiłaś?
10. Ile wydajesz pieniędzy miesięcznie na kosmetyki?
11. Co Cie skłoniło do założenia bloga?


Odpowiedzi:
1. Moim ulubionym szamponem jest L'oreal biało czerwony, oraz wszystkie szampony Dove
2. Z tym u mnie problem;p Ani jedno ani drugie, tzn nie całkowicie, ale mięsa jadam mało, jarzyn nie lubię wszystkich;p
3. Dziennie spędzam przed lustrem ok 30 min rano kiedy robię makijaż
4. Tak, jestem uzależniona od czekolady i słodyczy w każdej postaci, zielonej herbaty, żelu do mycia twarzy i... telefonu;p
5. Owszem;p chyba nie znam kobiety ktora jest w pełni zadowolona ze swojego wyglądu;)
Chciałabym zmienić swoj nos, nie podoba mi się jego kształt, oraz zawsze marzyłam o naturalnie prostych włosach
6. Arabska żona oraz I wciąż ją  kocham.
7.Tak, własnie prostowanie włosow, zawsze kiedy to robie to myślę sobie że moje wlosy cierpia ale i tak nie mogę się powstrzymać;p
8.Tak, od jakiegoś czasu zaczęłam zwracać uwagę na skład.
9. Na pewno perfumy, i podkład.
10.Zależy od potrzeb, ale przeważnie od 50 zł wzwyż, do 100, gora 150 zł.
11. Zawsze interesowałam się kosmetykami, a że ma jakąś wiedzę to fajnie jest się nią dzielić;))


Moje pytania:
1.  Ulubiony kosmetyk?
2. Bez jakiego produktu na twarzy nie wyjdziesz z domu?
3.  Jak często uzywasz maseczek?
4. Czy akceptujesz w swoim wyglądzie wszystko?
5. Jak dbasz o swoje włosy?
6. Ulubiony film?
7. Ulubiona potrawa?
8. Czy umiałabyś żyć bez kosmetyków?
9. Uzywasz produktów  domowej roboty?
10. Jaki był najdroższy kosmetyk który kupiłaś?
11. Jakiego kremu uzywasz do twarzy?

Taguję:



Dziękuje Eko Piękno :);**
 

wtorek, 6 listopada 2012

Ziaja

Dzisiaj coś o produkcie bardzo dobrze Wam znanym, tak myślę;) A chodzi mi o masło kakaowe z Ziaji.
Chyba nie ma osoby która nie słyszałaby o tym produkcie lub nie natknęła się na niego. W drogeriach mamy ogromny wybór produktów Ziaji: masła kakaowe, balsamy, żele pod prysznic, kremy do twarzy, balsamy do ust itp.
Ja przetestowałam ten produkt w dwoch postaciach:


To są moje kwc! Moje ukochane balsamy masła mleczka do których zawsze będę wracała!
Nie wiem dlaczego, ale odniosłam wrażenie że ten w ciemnobrązowej butelce ma troche lżejszą konsystencje od białego. Oba mają mega świetne zapachy które  mi kojarzą się z wypiekami świątecznymi:) Co do konsystencji, no właśnie są to dosyć tłuste balsamy, które zostawiają powłokę na skórze. Jednak świetnie nawilżają, skóra jest miękka gładka i promienna przez długi czas.
Zapach długo się utrzymuje, i często po uzyciu słyszałam komplementy że ładnie pachnę:)

Mają one tez działanie utrwalające opaleniznę, i wg mnie to naprawdę działa! Ja stosowałam regularnie i moja opalenizna była utrwalona, podkreślona i ładna brązowiutka.

Balsam jest bardzo wydajny. Ja dużą biała butle zapłaciłam ok 10 zł a starczył na baardzo długo. Myślę, że warto jest zapoznać się z tym produktem, jest tani a sprawdza się, a zapach mmmm;)

sobota, 3 listopada 2012

Celine Dion Chick

Uwielbiam perfumy, wody toaletowe, mgiełki itp. Uważam, że każda kobieta powinna czymś pachnieć, być kojarzona z jakimś zapachem bo wtedy jest wyrazista i zapamiętywana bardziej. Dlatego nigdy nie wychodzę z domu bez popsikania się czymkolwiek.  Zastanawiałam się właśnie czy nie zrobić dla Was prezentacji i opisu wszystkich moich zapachów, a przyznać musze że ja raczej używam produktow z  dolnej półki, tych tanszych lecz  nie koniecznie gorszych:) Jeżeli jesteście zainteresowane takim postem to piszcie w komentarzach:)

Tymczasem pokaże Wam zapach który pokochałam od razu.






Celine Dion Chick, jest to woda perfumowana jednak muszę przyznać że jej trwałość mnie bardzo zaskoczyła. Utrzymuje się bardzo długo.

Nuty zapachowe:
nuta głowy: zielone nuty wodne, arbuz
nuta serca: piwonia, gardenia, kwiat lotosu, zielony fiołek
nuta bazy: jasne drewno, drzewo sandałowe, ambra, piżmo


Jest to wg mnie zapach bardzo elegancki, kobiecy. Idealny na co dzień jak i na wyjścia.
Trwałość ok 6 h
Cena ok 20/30 zł

Kupiłam go w zestawie z balsamem do ciała


Balsam ma ten sam zapach, który długo się utrzymuje, jednak jest on rozświetlający. Ma w sobie malutkie drobinki wg mnie jest to bardzo drobno zmielony brokacik, którego jest niestety bardzo dużo. Na pewno jest idealny na wyjścia specjalne, jednak na codzien nie mogę sobie pozwolić by wysmarować się tym produktem. Niestety zdarzyło mi się, ale świeciłam się jak bombka na choince;p


Mimo wszystko zapach jest śliczny, bardzo trafiony w mój gust, jak na tak niską cenę utrzymuje się długo i jestem zadowolona;)

piątek, 2 listopada 2012

Nudziaaaak!

Nareszcie znalazłam idealny kolor lakieru! Od dawna szukałam delikatnego, klasycznego nudziaka, ale kazdy był albo zbyt brzoskwiniowy, albo zbyt bialy. Pare dni temu byłam w Rossmanie, i rzucił mi się w oczy piękny kolor lakieru z Wibo i bez wahania kupiłam :)



niestety mój aparat przekłamuje kolory, więc musze sprostowac że kolor jest troszkę ciemniejszy....
2 warstwy dają fajny efekt, trzyma się już na moich paznokciach trzeci dzien, z tym że dwa dni temu moje dłonie miały styczność z wodą dosyć długo, nie odprysnął.  Kosztował 4,99 :) polecam każdemu, kolor uniwersalny:)


czwartek, 1 listopada 2012

Coś na mroźne wieczorne kąpiele i nie tylko... :)

W mojej łazience dostrzegłam ostatnio zapomniany produkt, i ponownie się zakochałam w nim:)
Mowa tu o olejku do kąpieli z Farmony enegria pomarańczy.


 

Zapach jest nieziemski. Mam go już bardzo długo a nadal nie znudził mi się ten zapach. Niby banalna pomarańcza a jak orzeźwiająca, a zarazem idealna na długie kąpiele.

Olejek ma gęstą konsystencję,  jest bardzo wydajny więc wystarczy niewielka ilość by woda pięknie pachniała, wraz z całą łazienką, bo zapach będzie wszędzie;)

Ja nie oczekuję od takich produktów by pielęgnowały, nawilżały itp. Dla mnie one mają pięknie pachnieć i sprawić, bym mogła odpocząć w wannie w otoczeniu pięknych zapachów i zrelaksować się a ten produkt właśnie to robi.

Niestety nie bardzo pamiętam ile kosztował ten olejek, ale z moich obserwacji na internecie wnioskuje, ze przez internet można kupić go  za +/- 30 zł. Jest to sporo jak za produkt do kapieli ale naprawdę butelka jest duza, jest gęsty, wydajny, i sądzę ze warto:)

A tak nawiasem mówiąc buteleczka jest szklana, i fajnie prezentuje się w łazience;))

poniedziałek, 29 października 2012

Oyster kryształ jedwabiu

Od pewnego czasu używam systematycznie produktu firmy Oyster, a jest to dokładnie Kryształ jedwabiu z olejkiem lnu, który widzieliście juz w moim poście o nawiązaniu współpracy.

  
Zapach: jest bardzo specyficzny, nie pachnie jak tradycyjny jedwab którego zawsze używałam. Moje pierwsze skojarzenie, trochę głupie ale pierwsze, to zapach łazienki, a dokładnie zapach róznych detergentów. Więc troszkę wydawał mi sie chemiczny, ale mimo to polubiłam go i nie przeszkadza mi:)

Konsystencja: bardzo gęsty, więc nie zlewa się z dłoni przy aplikowaniu. 

Działanie: nakładam produkt na włosy po umyciu, pomaga mi to rozczesać i wygładza je, oraz przed prostowaniem. Jeśli mam wyprostowane włosy, fajnie je wygładza i wydaje mi się że efekt prostowania trzyma się dłuzej. Poza tym koncowki są zabezpieczone, mniej widać że są rozdwojone. Włosy są gładkie, błyszczące i miękkie w dotyku, co jest dla mnie ważne bo zawsze po umyciu miałam suche końcówki. Nie skleja tez włosów, pomimo tego że jest tłusty i gęsty.

Muszę przyznać że jestem zadowolona z produktu, jest bardzo wydajny i działa fajnie. Polecam:)


sobota, 27 października 2012

BingoSpa

Jak ja to uwielbiam! Wracam do domku na weekend, i nie dość, że czeka na mnie domowy obiadek to jeszcze paczka z kosmetykami do testowania:))
Aż buźka się cieszy:)

Tym razem są to kosmetyki firmy BingoSpa, i oczywiście chcę bardzo podziękować tej firmie za nawiązanie współpracy:)







otrzymałam 3 produkty. Miałam możliwość wyboru 2, a jeden był niespodzianką od firmy.


Jakoś zdjęcia nie powala, wiem;)

Otrzymałam:
1. Balsam palmowy do dłoni z zieloną herbatą.
2. Maska do twarzy ze 100% olejem sojowym.


Zabieram się za testowanie:)

Może Wy używałyście już  któregoś z tych produktów?
3. Serum czekoladowo papajowe do pielęgnacji ciała.

czwartek, 25 października 2012

Znowu Avon:)

Ależ ja Was zasypuje kosmetykami z Avonu;p Prosze nie myśleć że to jakaś reklama, po prostu lubię je, i myślę, że wiele z nich jest godne uwagi:)
A więc dzisiaj co nieco o moich 2 zakupach z ubiegłego katalogu:



Mieliśmy możliwośc wybrania 2 tuszy, przy czym jeden z 19,99 a drugi za 9,99 (?). Akurat złożyło się tak że szukałam tuszu do rzęs, nakłoniłam mamę i zamówiłyśmy:) Ona ma Super Drama, ale o nim może opowiem kiedy coś dowiem się od niej:)
Ja wybrałam właśnie ten, bo miał wiele pozytywnych opinii m.in na wiżazu i nie zawiodłam się.
Przede wszystkim tusz przychodzi zapakowany, co dla mnie jest ważne bo wiem, że nikt wcześniej nie oglądał go nie otwierał i że jest nowiutki nie używany;)
Kolejną rzeczą które lubie to silikonowe szczoteczki, a ta to szczota konkretna!
Może to zdjęcie nie pokazuje tego, jednak musicie uwierzyć mi na słowo. Mój aparat niestety nie zrobił tak dobrego zdjęcia i mimo iż starałam się Wam pokazać szczoteczkę, to widać na zdj jedną wielką plamę:((
Te włókna (?) silikonowe są ułożone blisko siebie, dzięki czemu bardzo dobrze rozdziela rzęsy i nie są one posklejane. Wydłuża, to fakt, są czarne i widoczne, jednak aby uzyskać efekt tzw "sztucznych rzęs" trzeba się trochę namachać szczoteczką więc mogę stwierdzić ze jest on idealny do codziennego makijażu. Myslę iż nikt nie zrobi sobie krzywdy tym tuszem. Co fajne, nie osypuje się w ciągu dnia, nie kruszy, nie mam śladów na dolnej ani górnej powiece więc bardzo korzystnie wypada.
Podsumowując, jestem bardzo zadowolona, bo licząc na pół to mam za 15 zł tusz wg mnie bardzo dobrej jakości. Mam nadzieje ze z biegiem czasu nie zmieni sie on na gorsze bo na razie na prawdę jest świetny:)



Kupiłam jeszcze dwa żele, z serii mojej ulubionej którą pokazywałam Wam niedawno na blogu, tym razem jest to żel Reflection





2 takie same bo drugi ma mama;) Jednak jeszcze nie zaczęłam go używać, więc wstrzymam się z wydawaniem opinii:)
Na razie mogę powiedzieć że ma cudny cudny zapach:))) I kosztował 8,99 za 500 ml.



A może Wy macie jakieś ulubione kosmetyki z Avonu? :))




poniedziałek, 22 października 2012

Aloe Vera GorVita

Dzisiaj opowiem co nieco o produkcie który podbił moje serce i sądzę, że powinien on znaleźć się w łazience każdej kobiety. Otóż mowa o żelu aloesowym z firmy GorVita który dostałam w ramach współpracy z agencją Credo PR.


Zapach: ledwo wyczuwalny, ale przyjemny, chyba aloesowy chociaż nie bardzo wiem jak aloes pachnie;p
Konsystencja: przezroczystego żelu, niezbyt gęstego, lecz nie wodnistego


W sieci znalazłam takie oto informacje:

Preparat polecany szczególnie:

- po oparzeniach słonecznych i termicznych,
- po ukąszeniach owadów,
- przy opryszczce, trądziku,
- przy odleżynach, krwiakach, bliznach,
- przy zmianach alergicznych skóry,
- przy grzybicy, łuszczycy,
- do codziennej pielęgnacji skóry.

Nie wiem jak sprawdza sie przy odleżynach grzybicy itp ale mogę odpowiedzieć Wam o moich odczuciach które są bardzo pozytywne :)
 Na początku sama nie wiedziałam jak uzywać  ten żel, czytałam sporo recenzji, ocen na wizażu. I w końcu znalazłam coś idealnego dla siebie.
1. Uzywam go do twarzy. Po prosu po umyciu nakładam go na cere szyje i dekolt.  Moja twarz była bardzo wysuszona ostatnio, mialam mnóstwo suchych skórek, a po użyciu tego żelu wszystko jest zniwelowane, a buźka super wygładzona i miekka. szybko się wchłania, mam wrażenie że nawilża, nie zapycha mojej cery co jest dla mnie super!
2. Pod oczy. Moja skóra wokół oczu była delikatna i sucha a teraz po pewnym czasie używania jest wygładzona. Nie zastąpi mi to kremu pod oczy jednak jestem zadowolona z efektu. Co fajne, działa super na zmęczone oczy również:)
3. Na usta. Smaruje usta kiedy są spierzchnięte i suche. Niweluje suche skórki, nawilża usta i koi kiedy mnie pieką wysuszone od wiatru i zima.
4. Na włosy. Żel jest lekki, co za tym idzie nie obciąża mi włosów, lecz dzięki swoim składnikom nawilża rownież. Lubie czasem uzyć tego produktu kiedy mam bardzo napuszone wlosy, po prostu nakładam na dłon i rozprowadzam. Działa fajnie również na skalp glowy, pomaga mi w moich podrażnieniach i w momencie kiedy skóra głowy bardzo mnie swędzi od szamponow.
5. Po depilacji. Łagodzi podrażnienia, z tego znany jest aloes:)
6. Rózne przesuszone miejsca.

Jak widać żel ma wielorakie zastosowania, dlatego warto miec go w domu lub nawet w torebce. Zwłaszcza że nie kosztuje dużo bo jego cena to niewiele ponad 10 zł:)

Polecam z całego serca;)

czwartek, 18 października 2012

Miami party

Dzisiaj opowiem Wam o moim ulubieńcu począwszy od wakacji aż do teraz.

Zamówiłam w okresie wakacyjnym zestaw woda toaletowa + mgiełka za cenę 21.99. Jak widzicie cena była super kusząca i grzechem było nie wypróbować. 

Zacznijmy od początku :)

 Nuty zapachowe:
nuta głowy: kumkwat, pitaja, gorzki grejpfrut
nuta serca: fiołek alpejski, acai, lilia wodna
nuta bazy: bursztyn, piżmo, drewno tekowe, benzoin



Zapach: trafiony w mój gust! Jest świezy, dla mnie wyczuwalne sa nuty mandarynki pomimo ich braku w składzie. Zapach jednak nie jest bardzo słodki i mdlący, lecz orzeźwiający, kobiecy i typowo wakacyjny.

Trwałość: nie jest  to bardzo trwała woda, jednak za taką cenę nie oczekiwałam tego w ogóle. Oczywiście nie jest tak że po 10 minutach nic nie czuć;p muszę przyznać ze dla mnie po pewnym czasie jest mało wyczuwalny, jednak zdarzyło się ze po paru godzinach ktoś sie pytał mnie czym tak ładnie pachnę;) więc może jednak inni nadal go czują. Mgiełka jak mgiełka, jest mniej trwała jednak zapach wszystko rekompensuje:) Uwielbiam ją stosować dla odświeżenia w ciagu dnia.

Podsumowując uważam że warto zapoznać się z tym produktem. Jest nie drogi, ale za to ma sliczny zapach, chociaż wiem ze są gusta i guściki i nie wszystkim może się podobać.
Dla mnie rewelacja;)  

piątek, 12 października 2012

Współpraca :))

Piątek piąteczek!!
Długo wyczekiwany przeze mnie dzień, ponieważ w końcu wróciłam do domku z Krakowa stęskniona za domowymi obiadkami:)
Przepraszam za moją częstą nieobecnośc ostatnio na blogu i małą aktywność, jednak jest to spowodowane studiami i brakiem czasu:( Obiecuje poprawę!

KOlejnym powodem dla którego nie moglam doczekać się powrotu do domu była wiadomośc, iż czeka na mnie w domku paczka  z kosmetykami do testowania.
 W tym momencie serdecznie dziękuje firmie
 Credo PR  za nawiązanie ze mną współpracy :)

 


 A oto co dostałam :


1. Oyster, Kryształ jedwabiu z olejkiem lnu
2. GorVita, Maść propolisowa
3. Gerovital, Krem antycellulitowy
4. GorVita, Żel aloesowy
5. Gerovital, 6 próbek kremu

Bardzo dziękuje za przesłane produkty, są trafione w 100% :)

A Wy znacie któreś z tych produktów? :)

czwartek, 11 października 2012

Moje ukochane trio do makijażu oczu!

Testowałam wiele tuszy, kredek, cieni. To ostatnie  nie jest czymś bez czego nie obeszłabym się wykonując makijaż. Stosuje cienie tylko do pokreślenia i roztarcia kreski lub jasne stosowane kolory na powieke. Nie lubię efektu cięzkich mocna pomalowanych oczu. Jednak te produkty, które pokaże Wam dzisiaj to moi ulubieńcy:))
 Numer jeden cienie:) Avon, Smokey eye


Ciekawe kolorki, które umożliwiają zrobienie tzn. smokey eye, zresztą sama paletka nosi właśnie taką nazwę. Są dobrze napigmentowane, zaaplikowane na baze trzymają się przyzwoicie, bez bazy szału nie ma jednak są moim zdaniem warte swej ceny. Ja używam często małego pędzelka i rozcieram np ostatnim cieniem kreske na powiece górnej lub maluje lekko pod linią wodną. Posiada dwa podwójne aplikatory jednak ja nie uzywam ich, i bardzo przydatne lusterko. Polecam :)

Kredka, tzw. ołówek do kresek z gąbeczką do rozcierania.  





To chyba najlepsza kredka do oczu jaką miałam! ( inna jest jeszcze czarna kredka z Vipery) Kosz jej to w promocji ok 12.99- tyle ja zapłaciłam za nią. Bardzo czarna, miękka, pozwala na narysowanie prostej równej i intensywnej kreski bez trudu. Dodatkowo posiada na drugim końcu gąbeczkę która umożliwia roztarcie kreski i daje efekt 'zadymionego' oka. Trzyma się długo, nie zciera się. Jest bardzo bardzo fajna. Polecam.


Kolejny ulubieniec to tusz od rzęs który kocham i do którego będę powracała juz zawsze.




Maybelline One by One Volum Express
 Rewelacyjny tusz, za ok 35 zł (?)
Na zdjęciu szczoteczka bez tuszu, a tak wygląda już podczas malowania :




Musze przyznać ze świetnie rozdziela, i pogrubia rzęsy i jednocześnie podkręca. Początkowo wiadomo, konsystencja była bardzo rzadka, i  przy nieumiejętnym aplikowaniu mógł zrobić krzywde tzn. posklejać rzęsy, jednak kiedy delikatnie podeschła, była i jest fantastyczna. Muszę przyznać że jedno opakowanie, słuzyło mi przez ok 7 miesięcy, przy dosyć częstym malowaniu. wiem że takich produktów powinno się używać przez ok 6 miesięcy, jednak szkoda było mi wyrzucać produktu ktory krzywdy mi nie robił aa nadał był dobry. A więc podsumując:
-dobrze rozdziela
-pogrubia
-podkręca
-nie osypuję się i nie kruszy
-trzyma się cały dzień
-nie skleja rzęs

Nie daje efektu jak na zdjęciu :



Ale chyba nikt nie wierzy w to, że po użyciu jakiegokolwiek tuszu uzyska taki efekt, nie oszukujmy się;))
Jednak z czystym sumieniem polecam Wam ten tusz, bo sądzę, że jest to naprawdę najlepszy tusz jaki do tej pory używałam a nie kosztuje fortunę.





poniedziałek, 8 października 2012

Max Factor Xperience

Pisałam już kiedyś w ulubieńcach o tym podkładzie, jednak dzisiaj chce zrobić bardziej szczegółową recenzje. Jak juz wspominałam, od paru miesięcy nie używam na codzien podkładów w ogóle. Jestem z tego bardzo dumna bo kiedyś nie wyobrażałam sobie wyjścia z domu bez podkłądu na twarzy i korektora. Było to dla mnie wręcz niemożliwe. W lecie opaliłam twarz i nie musiałam używać podkładów, jednak teraz widzę iż potrzebuje juz tego dlatego świetnie sprawdza się ten lekki podkład.

Mam kolor 50, Beige Linen, i dla mojej karnacji jest on zdecydowanie za jasny na pore letnią, jednak teraz gdy zbladłam jest dobry:)
Nie jest gęsty bardzo, ale też nie rzadki i nie wylewa sie z opakowania. Ma bardzo ładny delikatny zapach, ktory na pewno nikomu przeszkadzał nie będzie.
co do wykończenia i wyglądu na twarzy hm.. ja uzywam go w baardzo małej ilości, że względu na zbyt jasny kolor a poza tym taka ilość wystarcza mi. Jednak muszę przyznać ze wygląda na twarzy bardzo naturalnie, nie tworzy efektu maski. Daje fajne  delikatne wykończenie. Uzywany na krem, nie waży się, nie roluje.
Wszystko byłoby super gdyby nie to, że moja tłusta cera po paru godzinach bardzo się świeci i musze poprawiać makijaż.  Jest to podkład o średnim kryciu, raczej dla osób nie mających problemów z cerą.

Jednak mimo wszystko lubię ten podkład, i sądzę że jest fajny do codziennego delikatnego makijażu. Chociaż myślę, że po skończeniu całej tubki nie kupię go ponownie, gdyż jego cena jest wysoka a nie jest to moj ideał. Max Factor ma w swojej  ofercie zdecydowanie lepsze podkłady, jednak myslę że ten sprawdzi się idealnie dla osob z cerą normalną i bez problemów:)

Cena ok 65 zł

wtorek, 2 października 2012

Avon żel pod prysznic

Muszę powiedzieć że jedym z najlepszych produktów  firmy Avon są żele:) są rewelacyjne, pachną bosko, są gęste, i baardzo wydajne. Starczają na długo a na dodatek są tanie, butlelka 500 ml kosztuję ok 10 zł, w promocji nawet 8,99 wiec myślę ze jest to bardzo opłacalne.





Mamy duży wybór ( na zdjęciu nie ma wszystkich możliwych zapachów, jest ich o wiele wiele więcej)

Moje ulubione to Tropics , logoon,  i serenity;) a jakie są Wasze typy??

piątek, 28 września 2012

Avon foot works, czyli zestaw produktów do pielęgnacji stóp

Z racji tego że jestem konsultantką marki Avon, dostaje co miesiąc katalogi i nie sposób czegoś nie zamówić;)
zawsze kusi kusi aa pokusie trudno się oprzeć, zwłaszcza jeśli chodzi o kosmetyki.
Jakiś czas temu zamówiłam 3 produkty do stóp z serii  "foot works" w cenie promocyjnej 19.99 za 3 produkty.


Jest to seria z miętą i aloesem :)

Pierwszy produkt to scrub do stóp. Muszę przyznać że jestem z niego średnio zadowolona. Ma strasznie małe drobinki, i nie radzi sobie z moimi stopami, pomimo iż nie są one bardzo przesuszone. 
 Ma dosyć gęstą konsystencję, jednak uważam że drobinki mogłyby być większe. Musze powiedziec że za to fajnie peelinguje dłonie:) Są mięciutkie i gładkie. 
Moja ocena: 3/5


Drugi produkt to chłodzący krem do stóp.  Ma on postać żeli, wchłania się szybko, i nie pozostawia tłustej powłoki. Muszę przyznać iż po dokładnym peelingu stóp, kremik fajnie nawilża i zmiękcza stopy. Ma barwę lekko mleczą, i nie spływa ani nie wylewa się z tubki. Niestety bardzo wyczuwam alkohol, nie wiem czy to dobre dla naszych stop czy nie, ale jest on chyba  w duzym stęzeniu w tym kremie.
Moja ocena: +4/5



 Jakoś zabójcza, wiem;p 1. Scrub, 2. Krem


Trzeci produkt to chłodzący spray do stóp. Używam go osobiście w momencie kiedy mam zmęczone nogi, i potrzebuje efektu ochłodzenia który ten spray na chwilę daję, kiedy chce je odświeżyć w ciągu dnia, lub po peelingu i nawilżeniu kiedy robie mini spa dla stóp :)
Robi co ma robić: odświeża, chłodzi, pozostawia świezy zapach. 
Moja ogólna ocena: 5/5 

Teraz coś może o zapachu:) Cała seria ma zapach aloesowo miętowy. Jest niezwykle przyjemny i baardzo świeży. Ja powiem od siebie że mi ten zapach kojarzy się, i przypomina bardzo sok z Tymbarku o smaku jabłko mięta:))

Myślę, że za cenę 19.99 w promocji warto wypróbować, nawet jeśli się nie sprawdzi to można czasem zrobić sobie domowe spa  z tymi produktami:) Na pewno nikomu nie zaszkodzi







środa, 26 września 2012

Mini zakupy czyli to co kobiety lubią najbardziej :))

Ostatnio przechodziłam koło Rossmana i oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie przekroczyła progu drogerii;p co więcej,  nie byłabym sobą gdybym wyszła z pustymi rękami;)
Szukałam szamponu, delikatnego dla dzieci, ktory nie będzie miał SLS bądź SLES w składzie. Pamiętam że ostatnio na blogach dużo się mówi o szamponie babydream z rossmana, więc postanowiłam wypróbowac i kupiłam go. Zapach ma fajny, kojarzy mi sie z niemowlaczkami ktore pachną cudownie;)

 

Ciekawa jestem jak szampon sprawdzi się u mnie. Czytałam dzisiaj opinie na wizażu i dużo dziewczyn pisało ze spowodowało u nich wypadanie włosów:( Troszke się przeraziłam bo moje włosy i tak wypadają garściami... Czy miałyscie po użyciu tego szamponu takie efekty??


Antyperspirant z Lady Speed Stick zapach Friuty Splash. Nie jestem fanką antyperspirantow w żelu, nie lubię efektu klejącej się pachy, dlatego wole te w sprayu. Jednak przekonała mnie cena, w rossmanie była lub jest nadal promocja i kupiłam go za 5,49 jesli się nie mylę. Moja mama od zawsze używa tego produktu i chwali, ja tez jako nastolatka używałam, głównie tego, i jeśli chodzi o ochronę to wiem ze działał dobrze. Przetesuje:)


Niedawno kupiłam też  lakier do paznokci. Kolor jest przepiekny,  jaśniutki fiolet, wygląda na pazurkach niesamowicie:)







Kształt moich paznokci pozostawia wiele do życzenia, ale niestety połamałam moje piękne, długo zapuszczane pazurki:( 
Lakier jest kupiony za 3 zł, więc nie oczekiwałam od niego zbyt wiele, ale miałam juz pare tanich lakierów i były super aa ten... niestety po paru godzinach odpryskuje:( i bardzo mi szkoda bo kolor jest fantastyczny!

Dziewczyny, jeśli znacie jakies dobre szampony bez SLS i SLES to piszcie mi, musze zmienić pielęgnacje bo skóra głowy jest cała zaczerwieniona i mysle ze to od szamponów:(