środa, 29 stycznia 2014

O tym jak znalazłam krem idealny czyli w roli głównej Ziaja :)

Długo zbierałam się z recenzją tego kremu, ale chciałam dokładnie go przetestować. Mogę teraz z czystym sumieniem powiedzieć: znalazłam swój krem idealny!

Moja cera jest bardzo problematyczna. Nieziemsko tłusta, ale zarazem bardzo wrażliwa. Skłonna do szybkiego zapychania i niedoskonałości. Zawsze nakładanie kremu konczyło się wielkim wysypem i odstawieniem kremu, tak więc prawie w ogóle go nie uzywałam.
Ostatnio zachęcona opiniami na blogach, zdecydowałam się zakupić krem Ziaji:



Krem dostępny był u mnie w Hebe, za 9,49 więc cena niska.






Zapach:
Żaluję, że nie możecie poczuć jak on pieknie pachnie! Spotkałam się z negatywnymi opiniami na ten temat, że zbyt intensywnie, że nie ładnie... Ja ten zapach kocham!

Konsystencja:
Biały krem, widoczny na zdjęciu powyżej.

Działanie:
Krem bardzo szybko się wchłania nie pozostawiając żadnej warstwy lub filmu na skórze. Mimo to, naprawdę bardzo dobrze nawilża. Mam dosyć wysuszoną skórę przez mróz, i krem bardzo dobrze sobie radzi. Dodatkowo jest świetny pod makijaż, nie roluje się, twarz wygląda zdrowo. I największy jego plus: NIE ZAPYCHA!!!! Nie wyszedł mi po nim ani jeden pryszcz, co dla mnie jest naprawdę niesamowite. Nie mam tu na mysli tego, że od kiedy go używam mam cere idealną, bo wiadomo że wypryski się pojawiają, ale nie dzieje się tak, jak w przypadku innych kremów że na następny dzien mam wielki wysyp lub tzw. kaszkę na twarzy...
Delikatnie matuje twarz, zmniejsza u mnie ilość wydzielanego sebum, to zauwazyłam...

Zakochałam się w tym kremie, na pewno pozostanę mu wierna bo spełnia wszystkie moje oczekiwania :)

Ocena:
6! :)

niedziela, 26 stycznia 2014

Rexona antyperspirant w kulce

Wiem że znowu zaniedbuje bloga, ale niestety sesja mnie przygniata i tonę w notatkach i książkach... :(

Pokaże Wam antyperspirant, tym razem nie w sprayu! Mogę śmiało powiedzieć że przekonuje się do kulki, przynajmniej z Rexony.

Moja opinia:

Zapach:
Sliczny! Pachnie świeżo, bardzo świeżo ale i przyjemnie. Zapach jest intensywny i długo się utrzymuje.

Działanie:
Szybko się wchłania to na plus. Nie powiem że niweluje pocenie się bo oczywiście ze nie. Przede wszystkim chroni przed nieprzyjemnym zapachem. Czy działa 48 h nie wiem, nie testowałam i nie zamierzam. Na pewno radzi sobie przez dzień dobrze.  Nie brudzi także ubrań co dla mnie jest bardzo ważne:)
Do tego jest tani, kupiłam za ok 6,99 zł w Rossmannie.

Ocena:
5/5

piątek, 17 stycznia 2014

Floslek: Żel do powiek i pod oczy że świetlikiem i zieloną herbatą

Czy Wy też marzycie żeby sesja się już skończyła, zanim się nawet zaczęła? Ja tak!!! Niestety to, co najgorsze jeszcze przede mną:(

No ale dzisiaj nie będę Was zanudzała moimi wywodami i żalami na temat sesji i egzaminów, za to opowiem o żelu do którego ciągle wracam;)



Usuwa objawy zmęczenia, łzawienia, podrażnienia i pieczenie okolic oczu, spowodowane warunkami atmosferycznymi, przebywaniem w suchych pomieszczeniach, niewyspaniem. Zastosowany w recepturze wyciąg ze świetlika wykazuje własności przeciwzapalne oraz kojące a ekstrakt z zielonej herbaty przeciwświądowe.
Efekt: okolice oczu bez symptomów zmęczenia, świądu, pieczenia.
Codzienna pielęgnacja skóry okolic oczu, zwłaszcza u osób ze skłonnością do podrażnień i porannych obrzęków. Bezpieczny przy szkłach kontaktowych
Sposób użycia: niewielką ilość żelu nanieść na dolną i górną powiekę (zachowując bezpieczny odstęp od worka spojówkowego), następnie opuszkami palców delikatnie rozprowadzić, pozostawić do wchłonięcia. Stosować rano i wieczorem. Można stosować pod makijaż.

Skład: Aqua, Pentylene Glycol, Propylene Glycol, Camellia Sinensis Leaf Extract, Euphrasia Officinalis Extract, Panthenol, Triethanolamine, Butylene Glycol, Chamomilla Recutita Flower Extract, Bisabolol, Carbomer, Glucose, Salvia Officinalis Leaf Extract, Althaea Officinalis roqt Extract, Decylene Glycol.


Moja opinia:

Zapach: bezzapachowy

Konsystencja: gęsty żel

Działanie: Bardzo szybko się wchłania dlatego nadaje się pod makijaż. Super napina okolice oczu, wygładza i nawilża. Ja mam wielkie worki pod oczami, opuchnięcia, i po tym żelu widze poprawę. Na pewno widzę lekkie rozświetlenie, jednak z problemem sińców lepiej radzi sobie inny  żel z tej serii o który,m niebawem opowiem. Z pewnością musze przyznać że nie powoduje podrażnień, więc idealny dla osób z wrażliwymi oczami. Kiedy mamy zmęczone oczy, naprawdę polecam nałozyć żel, najlepiej zimy (przechowywac w lodówce)- świetnie  łagodzi. 
Jest bardzo wydajny i tani- ok. 7-8 zł.

Ocena: +4/5

niedziela, 12 stycznia 2014

Walki z łupieżem ciąg dalszy Clear Anti Hair Fall

Jak wiecie, ja od dawna borykam się z problemem ciągłego łupieżu. Nie pomagają nawet apteczne produkty.

Ostatnio trafiłam w Rossmannie na promocję szamponu Clear, który zawsze kosztował ok 15 zł lub więcej (w promocji 9,99 zł) . Skusiłam się na niego, z myślą że może pomoże chociaż doraźnie na mój łupież.



Szampon zapobiega łamaniu się włosów. Szampon zawiera Zinc Mineral Complex, który efektywnie usuwa łupież a także aktywny system CLEAR TECH wzbogacony o witaminy A, B, E i olejek słonecznikowy, który pielęgnuje skórę głowy oraz pomaga przywrócić równowagę wodno-lipidową naskórka. Receptura szamponu zawiera witaminę B5, która wzmacnia włosy i zmniejsza ich łamliwość. Usuwa do 100% widocznych oznak łupieżu przy regularnym stosowaniu (W porównaniu do włosów umytych szamponem z niską zawartością składników kondycjonujących).

Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Dimethiconol, Zinc Pyrithione, Dimetchicone, Carbomer, Parfum, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Sodium Chloride, TEA-DodecylbenzeneSulfonate, C12-15 Pareth-3, C12-15 Pareth-23, Poloxamer 407, Magnesium Aluminum Silicate, Sodium Polynaphthalenesulfonate, Lysine Hydrochloride, Tocopheryl Acetate, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Retinyl Palmitate, Pyridoxine HCl, Zinc Sulfate, Panthenol, Pantolactone, Citric Acid, Sodium Hydroxide, DMDM Hydantoin, Sodium Benzoate, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, PPG-12, Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Linalool


Moja opinia:

Zapach: bardzo przyjemny, bardzo typowy dla szamponów Clear. 

Konsystencja: gęsty, biały.

Działanie: szampon jest gęsty ale przyjemny w aplikacji. Tworzy bardzo obfitą gęsta pianę na włosach. Ja myje nim włosy i zostawiam na parę minut masując skórę głowy. Szampon nie plącze włosów, są miękkie, pachnące i błyszczące. Plusem jest to że nie powoduje u mnie swędzenia skóry głowy. Jeśli chodzi o łupież to na razie jestem zadowolona gdyż łupież się zmniejszył co dla mnie jest wielkim osiągnięciem. Na pewno pomaga doraźnie, czyli po myciu mam czyste włosy bez łupieżu. 
Co do wypadania włosów nie zauważyłam poprawy, ale nie oczekuje od niego az tak wiele. 

Jestem z niego bardzo zadowolona, i na pewno będę testowała inne wersje. 

ocena:
5/5

sobota, 11 stycznia 2014

Mydło siarkowe - Pogromca niedoskonałości :)

Znowu mnie nie było kilka dni... Niestety zbliża się sesja i sporo nauki.

Dzisiaj pokaże Wam mydełko do którego wróciłam ostatnio po długiej przerwie.































Przeznaczone do pielęgnacji cery tłustej z tendencją do wyprysków i łojotoku. Szczególnie pomocne w wieku dojrzewania, gdyż łagodzi objawy trądziku i podrażnienia, przywracając zdrowy wygląd skórze twarzy, dekoltu i pleców. Dzięki specjalnym właściwościom siarki mydło ma działanie antybakteryjne i przeciwłojotokowe. Nie podrażnia, nie uczula. Polecane do mycia przetłuszczających się włosów.

Skład: Sodium Palmate, Sodium Palm Kernelate, Aqua, Petrolatum, Sulfur, Glycerin, Palm Acid, Palm Kernel Acid, Sodium Chloride, Tetrasodium EDTA, Etidronic Acid, BHT, Cl 11680



Moja opinia:

Zapach:
Nietypowy, siarkowy oczywiście;)  Ale nie jest to zapach nieprzyjemny.

Kolor:
Żółty, widać na zdjęciu.

Działanie:
Mydło kupiłam ze względu na moje ostatnie problemy skórne. Muszę przyznać że radzi sobie dobrze. Zniknęły mi niedoskonałości, nowe nie wyskakują (o dziwo). Dlatego tu dla niego wielki plus. 
Niestety wielkim minusem jest to, że mydło wysusza twarz bardzo, więc nie nadaje się do częstego używania. Ja myje buzie ok 2-3 razy dziennie więc na pewno nie mogę go ciągle używać bo po pierwszych dniach moja twarz była bardzo ściągnieta i przesuszona. 

Mimo wszystko jego główne działanie to antybakteryjne więc nie wymagam od niego nawilżania. Robi to, co ma robić i za to ma plus :)







Zapraszam Was na rozdzanie na blogu NaFalachIstnienia
Sama biorę w nim udział :)


niedziela, 5 stycznia 2014

Avon superSHOCK MAX czyli gorszy brat mojego ulubieńca

Mieć prawie 3 tygodnie wolnego od uczelni i rozchorować się 3 dni przed wyjazdem do Krakowa- tylko ja mam takiego pecha.  Tak że ostatnie 3 dni spędziłam w łóżku, nie mając ochoty na nic.

Ale dzisiaj biorę się w garść i przygotowałam dla Was recenzję kolejnego tuszu  tym razem Avon.


































Moja opinia:

Zachwycona poprzednim tuszem z serii superSHOCK kupiłam w promocji za 13,99 zł ten.
Na pierwszy rzut oka widać różnicę w szczoteczkach. 
Dla porównania Super Shock:


Wersja max ma mniej tych silikonowych włókien przez to troszkę gorzej rozczesuje rzęsy.
Na początku jest rzadki, i sporo tuszu nabiera  się na szczotkę przez co cięzko uzyskać nim fajny efekt dobrze rozdzielonych rzęs. W pierwszym tygodniu uzywania byłam wręcz bardzo niezadowolona z efektu ponieważ pare razy zepsułam sobie cały makijaż posklejanymi rzęsami i musiałam malować się od początku.
Jednak teraz kiedy tusz lekko zgęstniał daje fajny efekt. Pogrubia rzęsy,  podkręca, jednak trochę mam niedosyt jeśli chodzi o rozdzielanie.
W ciągu dnia nie osypuje się.

Ocena:
Jeśli miałabym wybierać to zdecydowanie wolę klasyczną wersję superSHOCK dlatego też przełożyłam sobie jego szczoteczkę do wersji używanej teraz.
Z tego też jestem zadowolona, jednak nie jest on aż tak dobry jak jego poprzednik.

-4/5


czwartek, 2 stycznia 2014

Sylwestrowy Manicure :)

Pokaże Wam dzisiaj jakie pazurki miałam w Sylwestrową noc :) Nic specjalnego, postawiłam na czerwień, która idealnie komponowała się z czarną sukienką:) Aby dodać nieco błysku na jednym palcu każdej ręki dodałam troszkę złotego brokatu w kącikach.


 

Zdjęcia które widzicie powyżej to zdjęcia dzisiejsze. O dziwo lakier nie ma jeszcze odprysków ani startych końcówek. A tak prezentuje się lakier w butelce.


Nie jest to klasyczna czerwień. W buteleczce wygląda na kolor bardziej malinowy.
Maluje 3 warstwy by uzyskać bardziej intensywny kolor, jednak 2 warstwy w zupełności wystarczą. Schnię dosyć szybko, trwałość jak za tą cenę jest bardzo dobra. ok 3-4  dni  w stanie idealnym bez utwardzacza.

Cena 2,50 zł ;)

Zrażona duetem do frencza z tej samej firmy niechętnie i z pewnym dystansem podeszłam do tego lakieru, ale teraz przekonałam się i jestem zadowolona :)