poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Garnier mineral, czyli o tym, jak mój ulubieniec zawiódł mnie po raz pierwszy...

Zawsze powtarzałam że uwielbiam antyperspiranty z Garniera, że sprawdzają się u mnie rewelacyjnie... Bo tak było, kiedy używałam tych w sprayu. Jakiś czas temu kupiłam na promocji antyperspirant w sztyfcie i... zawiodłam się :(



Zapach:
Pachnie bardzo przyjemnie. Wybrałam też zapach który odpowiada temu w sprayu który uwielbiam.

Działanie:
Pomimo, że jest to biały sztyft i pod pachą po aplikacji widać białe plamy, to nie zauwazyłam aby brudził mi ubrania.

Początkowo działa dobrze. Tzn. wtedy, kiedy nie potrzebuje wielkiej ochrony jest wszystko okej. Chroni przed nieprzyjemnymi zapachami, maskuje je. Jednak w momentach bardziej wymagających, np na siłowni, lub chociażby w cieplejsze, bardziej zabiegane dni nie radzi sobie kompletnie... Wybaczyłabym mu nawet, gdyby chociaż maskował nieprzyjemne zapachy, jednak on  w ogóle tego nie robi. Czasem aplikuje go kilka razy dziennie, aby czuć się bardziej komfortowo.
Tak naprawdę nie mam nic więcej do powiedzenia na jego temat. Chyba jednak pozostane przy moich ukochanych sprayach, które  nie zawodzą mnie...





5 komentarzy:

  1. Lubię antyperspiranty w kulkach lub sztyftach, najczęściej kupuję te on Nivea, teraz mam akurat jakiś z Avon i jest OK, choć używam go tylko w domu, bo od ponad dwóch miesięcy niewiele się ruszam poza cztery ściany.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ostatnio jakiś na promocji miałam kupić, ale zapachy kompletnie mi nie pasowały XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem wierna Rexonie i jeszcze nigdy mnie nie zawiodła.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś zawsze się zawodziłam na tego typu produktach garniera :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Antyperspirant Garniera używałam tylko raz (aktualnie:) ), ale w sprayu i wersję Clean Sensation. I powiem Ci, że sprawdził się nawet dobrze. W porównaniu z tym sztyftem nie brudzi ubrań, więc już spory plus:) Czyli zostajemy przy psikaczach:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy napisany komentarz:)
To dla mnie bardzo ważne bo dzięki Wam wiem, że mam dla kogo pisać :)

Jeśli zostawisz komentarz, na pewno przeczytam i odwiedzę Twojego bloga ;]