poniedziałek, 23 grudnia 2013

Avon, perełki brązujące

Ostatnio stwierdziłam, że na pewno stęskniliście się za postami z kosmetykami z... Avonu;p Wiem, tego jest już u mnie mnóstwo, ale co ja poradzę na to, że ciągle przybywa:)

Dzisiaj  pokaże Wam kosmetyk, którego zakup planowałam od dawna, ale ciągle rezygnowałam i dzisiaj zastanawiam się "dlaczego?".































Moja opinia:

Zadziwiło mnie to, że te kuleczki pachną!  I to ładnie;) Ale to chyba nie o to tutaj chodzi;p

Ładne, schludne opakowanie zwraca uwagę. Na perełkach mamy gąbeczkę zabezpieczającą je przed wysypywaniem się.

Perełki są bardzo dobrze napigmentowane. Jestem pewna że starczą na baardzo długi czas.

Na twarzy dają bardzo fajny efekt, jednak trzeba uważać żeby nie przesadzić. Stanowią bardzo efektowne wykończenie makijażu, podkreślają kości policzkowe i nie tworzą plam.  Juz po zakupie dowiedziałam się że podobno  do wyboru mamy 2 wersje, o chłodniejszym tonie i drugą o cieplejszym tonie. Ja posiadam tą drugą. Dodają twarzy blasku, rozświetlają i trzymają się dobrze na twarzy.

Fajny kosmetyk, który jest dla mnie takim wykończeniem makijażu. Jednak uważam że jego cena jest zbyt wysoka. Ja kupiłam perełki w promocji za 26,99 zł.

Ogólna ocena:
5/5


Kochani... Z racji tego że święta już nadeszły, chciałam Wam wszystkim życzyć dużo, dużo ciepła w ten czas. Aby każdy spędził te wyjatkowe dni w wyjątkowy sposób. Życzę Wam zdrowia, bo to chyba najważniejsze, mnóstwo radości i uśmiechu oraz szampańskiej zabawy w Sylwestrową noc :)


9 komentarzy:

  1. pamiętam gdy jak miałam może z 11 lat wysmarowałam sobie calą twarz tymi kulkami, bo nie wiedziałam jak ich uzywać :P myslałam, że moja mama padnie ze śmiechu:)
    muszę je zamówić, fajne są.

    OdpowiedzUsuń
  2. zrób jakieś foty jak wygląda na skórze bo zapowiada się interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam je ja, mama i siostra i wszystkie są zadowolone :)
    Wesołych!:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jako nastolatka używałam pereł brązujących wypuszczonych na rynek przez Avon. Byłam z nich zadowolona. Zapewniały subtelny efekt. Tych, które zaprezentowałaś, nie próbowałam;)

    OdpowiedzUsuń
  5. z avonu mialam tylko kulki rozświetlające i to nie bardzo się sprawdzały..

    www.izabielaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Swego czasu używałam tylko kulek brązujących z Avonu i ich trwałość była niezawodna. Z tego co widzę, nic pod tym względem się nie zmieniło i dobrze! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zastanawiałam się kiedyś nad nimi, ale w tamtym czasie Avon mnie strasznie zniechęcił do siebie i w końcu ich nie kupiłam..

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy napisany komentarz:)
To dla mnie bardzo ważne bo dzięki Wam wiem, że mam dla kogo pisać :)

Jeśli zostawisz komentarz, na pewno przeczytam i odwiedzę Twojego bloga ;]