niedziela, 6 października 2013

Fa - kiepski antyperspirant o pięknym zapachu

Promocja w Rossmannie zachęciła mnie do kupienia antyperspirantu w sprayu z Fa. Firma której nie lubię, nie będę ukrywała. Zawiodły mnie juz 2 spraye, a mimo to kupiłam... Czemu?

 

Po pierwsze: Cena - 5,99 zł w promocji czyli tani
Po drugie: Piękny zapach

Moja opinia:

Zapach: 
Śliczny, bardzo intensywny. Zapach ten nie jest typowy dla antyperspirantow. Kwiatowy?

Działanie:
Co do zapachu to utrzymuje się początkowo bardzo dobrze. Niestety nie chroni przed poceniem ( u mnie żaden antyperspirant tego nie robi). Pod koniec dnia niestety zapach ulatnia się i czuć nieprzyjemną woń więc stwierdzam że nie radzi on sobie dobrze z ochroną. Na pewno nie chroni przez 48 godzin!!!

Podsumowanie:
Fajny do odświeżenia np. po wfie czy w ciągu dnia. Jednak nadal  nie przekonał mnie i na pewno ponownie nie kupię.


7 komentarzy:

  1. Też nie mam o nim dobrego zdania... w ogóle nie chroni przed poceniem, ani żaden inny antyperspirant Fa...

    OdpowiedzUsuń
  2. nie miałam ale nie przepadam za takimi produktami ;/.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam kiedyś antyperspirant w kulce o tym zapachu, ale niestety mnie podrażnił:/ Żaden antyperspirant nie będzie chronił przez 48 h, więc ja nawet już nie reaguję na takie zapewnienia producenta. Zresztą to, co jest na zdjęciu, to jest dezodorant a nie antyperspirant, więc nie wymagajmy od niego ochrony przed potem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z Fa nigdy nic nie miałam i jakoś mnie nie ciągnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam i dla mnie pod względem ochrony przed potem to klapa ;/ Nie zużyłam go do końca i nigdy raczej już nie kupie, ale zapach faktycznie ma bardzo fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja najbardziej lubię spray'e z Rexony, Vaseline i Sanexu (chyba niedostępne w PL, niestety). do tego bloker z Ziaji. innym nie ufam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sama skusiłam się na antyperspirant Fa, kiedy znalazłam je ostatnio w promocji w Rossmannie. Nie chodziło o cięcie kosztów, a raczej spróbowanie czegoś nowego, bo ciągle Rexona, Rexona, Rexona - do znudzenia. Ale niestety. Okazało się, że MAMA ZAWSZE MA RACJĘ, bo wiele razy mówiła mi, żebym nie próbowała innych badziewi poza Rexoną, bo są po prostu marne. No i miała rację. Wróciłam z podkulonym ogonem do Rexony :)

    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy napisany komentarz:)
To dla mnie bardzo ważne bo dzięki Wam wiem, że mam dla kogo pisać :)

Jeśli zostawisz komentarz, na pewno przeczytam i odwiedzę Twojego bloga ;]