sobota, 30 sierpnia 2014

Weekendowe malowanie #2 :)

Ostatnio zainspirowałam się zdjęciami opublikowanymi na pewnym blogu. Paznokcie, jakie robi ta dziewczyna są cudowne! Postanowiłam, że postaram się odtworzyć chociaż w małym stopniu jedno ze zdobień. Wyszło kiepsko, krzywo i niedokładnie ale mimo to bardzo mi się podoba ;)

 Link do posta z oryginalną wersją znajdziecie TUTAJ



Ładnie prezentuje się też z lakierem miętowym:



Co uważacie o tym zdobieniu? Wg mnie proste i ciekawe, muszę jedynie popracować nad dokładnością :)


wtorek, 26 sierpnia 2014

Tanie oczyszczanie, czyli szampon Natei

Hej kochani! Znowu muszę przeprosić Was za moją nieobecność, ale dopiero co wróciłam z wakacji. Postanowiłam sobie, że przez tydzień odcinam się od Internetu i stawiam na relaks.

Dzisiaj na tapecie szampon, kupiony w Biedronce.































Zapach: Zdecydowanie ogórkowy, ale przyjemny.

Konsystencja: Nie do końca mi odpowiada. Przypomina lekko zastygniętą galaretkę, przez co czasem wypływa z dłoni i cięzko się rozprowadza.

Działanie: Szampon wg mnie świetnie oczyszcza! Włosy są po umyciu świeże, czyste, wręcz skrzypią, jesli wiecie co mam na myśli. Nie są oklapnięte, mają fajną objętość. Mam wrażenie że włosy sa pogrubione. Także nie przetłuszczają się szybko. Z racji tego, że szampon dobrze oczyszcza, niestety plącze włosy. Plus za to, że nie podrażnia skóry głowy oraz nie wywołuje łupieżu.

Moja opinia: Uważam, że jest to świetny szampon ale nie do uzywania częstego. Z racji tego, że  świetnie oczyszcza, używam go raz na tydzień. Konieczne jest użycie maseczki, aby wygładzić włosy, oraz je lekko nawilżyć po myciu.

Ocena: 4/5

niedziela, 17 sierpnia 2014

Weekendowe malowanie, Dor 5/1

Jak Wam mija niedziela? U mnie błogie lenistwo dzisiaj więc pokaże Wam jaki kolor gości u mnie na paznokciach podczas tego słonecznego weekendu :)





Jest to lakier firmy Dor, kolor 5/1

Kolorek jest cudny, prawda?

Szkoda tylko że trwałość lakieru jest średnia, w kierunku kiepskiej... :( Krycie bardzo dobre, jedna grubsza warstwa, lub dwie cienkie zdecydowanie wystarczy. Lakier schnie bardzo szybko, nie robi smug, rozprowadza się świetnie. Jest to kolor bez drobinek, jednak z pięknym, lśniącym wykończeniem.

Niestety na paznokciach w stanie bardzo dobrym utrzymuje się 1-2 dni, w zależności od tego, czy dużo moczymy ręce w wodzie. U mnie niestety po sobotnim sprzątaniu paznokcie  wyglądały kiepsko.

Mimo to uwielbiam od czasu do czasu pomalować nim paznokcie bo kolor jest piękny ;)


sobota, 16 sierpnia 2014

Odżywcza mgiełka do włosów Pokrzywa i Łopian od Avonu

Wiem, że macie już pewnie serdecznie dość  ciągłego widoku Avonu na moim blogu, ale ten ogrom kosmetyków, który zalega u mnie, aż domaga się by Wam poopowiadać o ważniejszych produktach:)

Dzisiaj pokaże Wam mgiełkę do włosów, która mimo dosyć negatywnych recenzji na wizażu, u mnie sprawdza się bardzo dobrze.

 

Skład: Aqua, Cyclopentasiloxane, Cetearyl Alcohol, Methyl Gluceth-10, Phenoxyethanol, Polyquaternium-37,Propylene Glycol, Methylparaben, Parfum, Propylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Linoleamidopropyl, PG-Dimonium, Chloride Phosphate, Glycerin, PPG-1 Trideceth-6 Trifolium Pratense Extract, Rosmarinus Officinalis Extract, Lavandula Angustifolia Extract, Humulus Lupulus Extract, Salvia Officinalis Extract, Tocopheryl Acetate, Arctium Lappa Root Extract, Urtica Dioica Extract.

Odżywcza mgiełka z wyciągiem z łopianu i pokrzywy, które pomagają przywrócić włosom zdrowy wygląd i sprężystość. Przeznaczona do włosów słabych i łamliwych. Działanie: Łopian zawiera witaminę C i potężną dawkę fosforu. Wspomaga naturalny wzrost włosów, chroniąc je przed uszkodzeniami. Koi podrażnioną skórę głowy. Pokrzywa jest bogata w witaminę B i sole mineralne. Odżywia i nawilża włosy, nadając im zdrowy połysk. Sposób użycia: Obficie spryskać wilgotne włosy. Układać jak zwykle. (źródło: avon.pl )


Zapach: Kojarzy mi się właśnie z szamponami pokrzywowymi, jednak jest o wiele przyjemniejszy niż tradycyjne zapachy szamponów. 

Konsystencja: Dosyć gęsty płyn. 

Działanie: Spray dobrze i równomiernie rozpyla. Używam na mokre włosy, po czym normalnie susze i stylizuje. Nie skleja włosów, nie obciąża ich. Z pewnością u mnie ułatwia rozczesywanie. Co ważne, zauważyłam ze zapobiega u mnie puszeniu się włosów po wysuszeniu, z czym zawsze miałam problem. Podoba mi się to, że włosy są błyszczące i wyglądają na zdrowe. Nie zauwazyłam  nawilżenia włosów, ale od tego mam odzywki w kremie i maski. Poza tym wszystkie obietnice producenta są spełnione :)
 


środa, 13 sierpnia 2014

Avon, Odżywczy szampon z olejkiem arganowym

Lubię testować nowe szampony, chociaż trudno mi znaleźć taki, który w 100% będzie odpowiadał moim włosom. Dzisiaj opowiem o szamponie firmy Avon.



Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamide Mea, Sodium Lauryl Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycol Distearate, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Parfum, Sodium Chloride, PEG-12 Dimethicone, Disodium Edta, Sodium Hydroxymrthylglycinate, Citric Acid, Quaternium-80, Creatine,
Argania Spinosa Kernel Oil, Crambe Abyssinica Seed Oil, Hydrolyzed Wheat Protein, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Hydrolyzed Wheat Starch, Laminaria Digitata Extract, Pelvetia Canaliculata Extract, Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Limonene.



Zapach: Bardzo, bardzo ładny! Jednak trudny do okreslenia, trochę typowy dla szamponów z Avonu, ale z nutą czegoś nowego. Dosyć długo utrzymuje się na włosach.

Konsystencja: Perłowa. 

Działanie: Szampon ładnie i intensywnie się pieni, dobrze oczyszcza włosy nie plącząc ich przy tym. Włosy po umyciu są gładkie, błyszczące i nie puszą się i nie przetłuszczają szybko. Co ważne nie podrażnia skóry głowy, nie wywołuje swędzenia. Jednak od czasu kiedy go używam, nasilił mi się łupież i podejrzewam, że to sprawa tego szamponu. Gdyby nie ten fakt, szampon mógłby być naprawdę dobry i pewnie zagościłby u mnie na dłużej. Niestety to go dyskwalifikuje.

Ocena: 3/5

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Gdy pogoda płata figle... Czyli sposób na szybką opaleniznę z Kolastyną :)

Cześć dziewczyny! Ostatnio pogoda płata nam figle, przynajmniej w mojej miejscowości. Najpierw upał, potem wielkie burze, trudno cokolwiek zaplanować bo ciągle pogoda się zmienia. Właśnie z tego powodu nie zdążyłam jeszcze ładnie się opalić. Z reguły nie uzywam produktów typu samooopalacz, balsam brązujący, jednak w moich zapasach od jakiegoś czasu zalegają chusteczki brązujące, które zdecydowałam się wypróbować :)



Zapach: Pachnie przyjemnie, obawiałam się chemicznego zapachu ale nic z tych rzeczy. Zapach kakaowy. 

Działanie: Moja skóra jest naturalnie dosyć ciemna, więc nie potrzebuje mocnego opalenia, a jedynie podkreślenia koloru. Chusteczka jest zamknięta w małym opakowaniu, przez co  nie wysycha, a po otwarciu jest dobrze nasączona. Aplikacja jest dosyć prosta. W moim przypadku kolor był równomierny i ładnie podkreślony, przy tym nie uzyskałam efektu pomarańczki, czego bardzo się bałam, a ładny brązowy kolorek. Chusteczka nie zostawiła plam, przynajmniej u mnie. Uważam, że to zasługa tego, że starałam się równomiernie rozprowadzić na nogach.
Żałuje jedynie, że w opakowaniu jest tylko 1 chusteczka. Jesli ktoś używa jej na twarz, zdecydowanie wystarczy, jednak u mnie na nogi 1 to troche mało, na szczęście miałam więcej opakowań.


Produkt jak najbardziej ciekawy, jednak ja nie przepadam za takimi formami uzyskiwania opalenizny i pozostanę przy tradycyjnym opalaniu się :) Jednak na większe wyjścia myślę że będzie to dobry sposób na szybkie uzyskanie  kolorku :)



środa, 6 sierpnia 2014

Ulubieniec lipca, czyli Soraya, wyszczuplająco - ujędrniające mleczko do ciała

W ulubieńcach lipca pokazałam Wam mleczko do ciała. Dzisiaj opowiem o nim coś więcej.

































Zapach: Bardzo przyjemny, mi trochę przypomina jakiś balsam z Dove. Zapach długo się utrzymuje na skórze.

Konsystencja: Z racji tego, że jest to mleczko, konsystencja jest dosyć płynna. Przyznam, że wolałabym aby była gęstsza, ponieważ zdarza się że wylewa się.

Działanie
: Szybko się wchłania, jednak na ciele pozostawia lekki tłusty film, co mi w ogóle nie przeszkadza bo potrzebuje teraz mocnego nawilżenia i lubię czuć wieczorami, że coś na tej skórze mam:)
Mleczko bardzo dobrze wg mnie nawilża, skóra jest przyjemniejsza w dotyku i gładsza.
A jak jest z działaniem wyszczuplającym? Jasne, odkąd używam tego mleczka to z rozmiaru 38 nagle wciskam się w 34, ubyło mi sporo cm, o kilogramach już nie wspomnę! Oczywiście  żartuje!  Wiecie jakie jest moje podejście to takich obietnic. Nie wierze w takie działanie, tylko w połączeniu z dobrą dietą lub racjonalnym odzywianiem + solidnie wykonywanymi ćwiczeniami można mówić o jakichkolwiek efektach. Jedyne zauważalne działanie to ujędrnienie, napięcie skóry, przyznam że widze to u siebie, ale ja sporo ćwiczę, więc nie wiem ile w tym mojej zasługi, a ile działanie mleczka.

Mleczko jest ogólnie bardzo dobre, używałam przez większą część lipca, co potwierdza to, że znalazło się w moich ulubieńcach. Trochę przeszkadza mi zbyt wodnista konsystencja, ale coś za coś :)

Obecnie w Naturze za 7.99 zł

Ocena:
+4/5


poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Spóźnieni ulubieńcy lipca :)

Czy Wam też lipiec zleciał w mgnieniu oka? Dopiero rozpoczęłam wakacje a już sierpień!

Dzisiaj spóźnieni o kilka dni ulubieńcy lipca, nie ma ich dużo, ale są to kosmetyki których używałam przez cały miesiąc regularnie.





























1. Floslek, żel ze świetlikiem pod oczy i na powieki. Recenzja TU
2. Soraya, Mleczko do ciała z olejem arganowym, recenzja pojawi się niebawem. Powiem tylko że jest bardzo przyjemne, więc jeśli ktoś jest zainteresowany to lećcie do Natury bo jest teraz w promocji za 7.99 jeśli dobrze pamiętam :)
3. Avon, Celebre, mgiełka do ciała, recenzja TU
4. Kolastyna, krem do pięt, recenzja TU
5. Rexona, antyperspirant o pięknym zapachu który długo się utrzymuje i dobrze chroni. 
6. Kolastyna, krem do cery normalnej, nie jest on ideałem, nie powalił na kolana, ale dobrze nawilża moją bardzo przesuszoną teraz cerę, recenzja TU
7. Lemax, lakier do paznokci, kiepsko z trwałością ale zakochałam się w tym kolorze, recenzja TU
8. Bebeauty, żel-krem łagodzący do mycia twarzy, ten produkt raz kocham a raz go nienawidzę. Teraz, kiedy moja cera jest wysuszona od słońca i od Brevoxylu, ten żel idealnie łagodzi podrażnienia, jednak kiedy mam cerę bez problemów, jest zbyt słaby i nie oczyszcza tak dobrze, jakbym tego chciała. Na chwilę obecną go uwielbiam:) Recenja TU

Jeśli chodzi o szampony czy żele do ciała, w tym miesiącu nie miałam ulubieńców. Ciągle zmieniałam, tak naprawdę używałam tego, co było pod ręką. Zwykle był to Avon lub Dove w obu przypadkach.

Dziewczyny, czy możecie polecić coś na wrastające włoski na nogach? Balsam, krem, cokolwiek?


piątek, 1 sierpnia 2014

Nawilżanie z Kolastyną :)

Cześć :) Ostatnio skończył mi się mój ulubiony krem do twarzy z Ziaji, akurat w momencie, kiedy buzia wyschła mi na wiór. W mojej szafce długo zalegał krem z Kolastyny, jakoś nie spieszyło mi się aby go uzywać, głównie z tego powodu, że jego poprzednik do cery suchej w ogóle się u mnie nie sprawdził. No ale... mus to mus.


































Skład:





























Martwi mnie w składzie pozycja 2. Nie znam się bardzo, ale jeśli się nie mylę cetearyl alcohol sprzyja powstawaniu zaskórników, więc wydawać by się mogło że nie jest to odpowiedni krem dla mnie i mojej cery. Jednak tutaj sama jestem zaskoczona bo jest całkiem niezły :)

Zapach: Bardzo intensywny, przypomina mi jakieś perfumy. Utrzymuje się dosyć długo.

Konsystencja: Krem wydaje się gęsty, jednak w rzeczywistosci ma on konsystencje żelową.

Działanie: Szybko się wchłania i co ciekawe, nie pozostawia na skórze żadnego filmu, czy tłustej powłoki. Wręcz wchłania się całkowicie. Bardzo dobrze nawilża a dodam, że ostatnio moja skóra naprawdę jest bardzo przesuszona. Mam cerę bardzo tłustą z tendencją do zapychania i niedoskonałości i obawiałam się trochę, jednak krem nie spowodował wysypu czy podrażnienia. Z reguły nie uzywam kremów dla cer normalnych, często z góry je przekreślam bo myślę, że zapchają mnie. Tutaj miło się zaskoczyłam. Jedynym minusem jest brak zmatowienia cery, buzia niestety bardzo się świeci, w bardzo krótkim czasie.
Mimo wszystko krem według mnie jest ciekawy i chociaż kocham Ziaje i krem 25+, to ten także zużyje :)

Ocena: 4/5