środa, 26 lutego 2014

Eveline Szampon arganowy 8w1

Ostatnio mało mnie tu, ale to dlatego że zaczęły mi się znowu zajęcia czyli jednym słowem mogę powiedzieć że pomieszkuje prawie na uczelni;p

Dlatego też dzisiaj szybki post o szamponie który chciałam Wam pokazać już dawno temu ale ciągle zapominałam :)


Moja opinia:

Zapach:
Bardzo ładny ale trudny do opisania.

Działanie:
Szampon wg mnie dobrze się pieni i rozprowadza na włosach. Pomimo małej pojemności jest dosyć wydajny. U mnie nie powodował plątania włosów, nie robiły się kołtuny, z rozczesywaniem nie było problemu. Po wyschnięciu włosy były miękkie, gładkie, nie puszyły się.
Niestety nie zauwazyłam żeby szczególnie regenerował moje włosy. Z pewnością były lśniące, ale ja z natury mam takie włosy.

Podsumowując szampon jak szampon. Szału nie zrobił, ale jest dosyć przyjemny. Czy do niego wrócę nie wiem. Raczej nie, bo nie podbił mojego serca jak inne szampony które mają większą pojemność i lepiej działają na moją czuprynę;p
Mimo to, polecam wypróbować:)


piątek, 21 lutego 2014

Kolastyna - oczyszczająca maseczka do twarzy

Nie wiem czy już o tym pisałam ale ja kocham maseczki do twarzy! Robię je bardzo często, i moja cera też je lubi :)




Moja opinia:

Zapach:
Maseczka ma bardzo intensywny zapach, więc jeśli ktoś takich kosmetyków nie lubi, to sądzę że może mu zapach przeszkadzać. Mimo wszystko nie jest on nieprzyjemny. Wg mnie pachnie ślicznie, ale intensywnie.

Konsystencja:
Wygląda jak szare błotko;p Jednak moim zdaniem konsystencja jest za rzadka i na pewno byłoby łatwiej nakładać gdyby maska była ciut gęstsza ponieważ teraz trzeba nałozyc więcej produktu na twarz.

Działanie:
Maseczka jest o tyle fajna ze podczas zasychania nie zmienia koloru i nie tworzy się nam na skórze skorupa. W miejscach w których mamy jakieś niedoskonałości, tworzą się jasne plamki, co mnie zaskoczyło i też zaciekawiło. Po zmyciu buzia nie jest ściągnięta ani wysuszona. Co więcej jest gładka i miekka. Co do oczyszczania to radzi sobie całkiem okej, ale na poziomie przeciętnym. Nie daje efektu "wow" nie matuje szczegolnie buzi.

Przyjemna maseczka, która fajnie wygładza buzie, oczyszcza-ale na poziomie średnim a ja lubię porządne oczyszczanie ;)

Moja ocena:
4/5

środa, 19 lutego 2014

bebeauty płyn micelarny do demakijażu i tonizacji twarzy i oczu czyli moja opinia o kultowym produkcie :)

Przeglądałam ostatnio swoje posty, patrzę i patrzę i zastanawiam się "czemu ja nigdy nie pisałam mojej recenzji płynu micelarnego z bebeauty?" Wiem że każdy zna ten produkt doskonale i nie trzeba go pokazywać, ale mimo to lubię czytać jego recenzję na innych blogach bo każdy opisuje go z innej strony.







Moja opinia:

Zapach: Delikatny, nie drażniący.

Działanie: Płyn świetnie a wręcz idealnie zmywa u mnie makijaż. Przykładamy do oka płatek zwilżony tym płynem, czekamy kilka sekund aż rozpuści nam makijaż po czym lekko przecieramy oko aby zebrać pozostałości makijażu. Świetnie zmywa, nie ściąga skóry a także co najważniejsze, nie wysusza!
Pozostawia na buzi lekki film, jednak dla mnie to nie problem poniewaz ja ostatecznie i tak zawsze myje buzie żelem.
Co ważne nie zapycha mi twarzy, nic niespodziewanego po nim nie wyskakuje, nie podrażnia.

Za tą cenę polecam każdemu :)


wtorek, 18 lutego 2014

BingoSpa kolagen do ciała

Wracam wypoczęta po cudownym weekendzie spędzonym w moim ukochanym mieście Wrocławiu:)
Jeśli ktoś jeszcze nie był to serdecznie polecam :)

Dzisiaj pokażę Wam kolejny produkt który dostałam w ramach współpracy z firmą BingoSpa. Muszę przyznać że jest to kosmetyk który bardzo ale to bardzo polubiłam.



Kolagen do ciała BingoSpa dzięki lekkiej konsystencji i wyjątkowo aktywnym składnikom, poprawia kondycję skóry, zapewnia jej piękny i atrakcyjny wygląd.
Po 25 roku życia, w komórkach skóry zaczyna ubywać kolagenu, słabną włókna kolagenowe powodując utratę jędrności i elastyczności, pojawiają się zmarszczki. Aby utrzymać skórę w doskonałej kondycji, zachować jej zdrowy i młodzieńczy wygląd, należy dostarczać jej kolagenu. Kolagen sprawia, że skóra staje się gładka i sprężysta, promieniejąca młodzieńczym blaskiem.
Kolagen do ciała do codziennej pielęgnacji doskonale się rozprowadza i szybko wchłania, bez niemiłego uczucia lepkości. Pozostawia skórę jedwabiście gładką, odprężoną i pachnącą.

Skład: Aqua, Isopropyl Mirystate, Glyceryl Stearate (and) Ceteareth 20 (and) Cetearyl Alcohol (and) Cetyl Palmitate, Paraffinum Liquidum, Cyclopentasiloxane (and) Cyclohexasiloxane, Cetyl Alcohol, Soluble Collagen, Propylene Glycol, Aloe Extract, Linum Usitatissimum Seed Extract, Matricaria Extract, Tocopheryl Acetate, DMDM- Hydantoin, Phenoxyetanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Isobutylparaben, Parfum



Moja opinia:

Zapach: Cudowny! Bardzo świeży, nienachalny. Jestem kiepska w opisywaniu zapachów;p 

Konsystencja: Biały, dosyć gęsty, nie spływa.

Działanie: Na początku dodam, że oryginalne opakowanie kolagenu jest bez pompki tylko z metalową zakrętką. Ja zachowałam pompkę z poprzedniego balsamu BingoSpa i teraz przełożyłam bo tak wygodniej :)
Kolagen bardzo szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustego filmu na skórze, więc można zarzucić ubrania bez obaw że się pobrudzą. Skóra jest wygladzona, miękka i miła w dotyku. Na dodatek pieknie pachnąca;) I tu kolejny plus za zapach który nie miesza się z ubraniami. Nie wiem czy ktoś z Was miał kiedyś taki problem, ale ja już kilkakrotnie o tym pisałam. Zdarzyło mi się to przy 2 balsamach, z Isany i z Gorvity, że zapach balsamu zmieniał się kiedy zakładałam ubrania i była to bardzo nieprzyjemna woń. Nawet pod wpływem pościeli działo się to samo, dziwna sprawa. 

Producent nie kłamał pisząc o gładkości, sprężystości itp. Skóra faktycznie jest delikatna, odzywiona i sprężysta. 

Ocena: 5/5

 Produkt testuje dzięki uprzejmości firmy BingoSpa. Fakt ten nie wpłynął na moją ocenę. 


 

czwartek, 13 lutego 2014

Purederm czyli o platrach oczyszczających nos które nie oczyszczają...

Już od dawna przymierzałam się do kupna plastrów oczyszczających nos. Niestety nie bardzo wierzyłam w ich działanie, więc szkoda mi było nawet tych 10 zł na ich zakup. Ostatnio podczas Biedronkowych promocji,  można je było dostać za cenę 7,99 i stwierdziłam, że jest to chyba najlepsza pora by nareszcie się przekonać czy warto.

Niestety podczas mojej wizyty w Biedronce znalazłam tylko te ( a wiem, że było kilka rodzajów)































Tak jak pisałam wcześniej, podeszłam do nich z wielkim dystansem ponieważ nie wierzyłam w ich działanie. Wcześniej uzywałam kilka razy domowych plasterków z żelatyny i mleka, które także nic nie robiły oprócz wyrywania drobnych włosków.

Każdy plasterek jest zapakowany w pojedynczą saszetkę:


 I dodatkowo jest przyklejony do grubej foli.

W opakowaniu znajdujemy 6 plastrów. Jak używać plastrów możemy przeczytać na opakowaniu (zdjęcie na górze)

Moja opinia:
Plastry nieprzyjemnie pachną, ale da się przeżyć. (czego się ne robi dla urody?;p)
W czasie kiedy są na nosku, "zastygają" i robią się bardzo sztywne. Po 15 min ściagamy iii... no własnie i nic.  Nie będę Wam pokazywała plastrów "po", ponieważ uważam że jest to mało przyjemny widok.

Tzn. jeśli przez przyklejeniem dobrze zwilżymy nos wodą to ściąganie plasterka boli bo trzyma się on mocno skóry i zostawia dużo "czegoś" na nosie. Wygląda to jak zastygły klej. Plasterek po zdjęciu nie jest co prawda czysty ale też bez rewelacji. Głównie znajdują się na nim igiełki, malutkie włoski. Pomimo, że mam sporo problemów z wągrami ostatnio, nie zauważyłam ich na plasterku.
Za to ostatnio wypróbowałam ich na moim nastoletnim bracie który teraz boryka się z trądzikiem młodzieńczym oraz dużą ilością wągrów na nosie. U niego plaster wyciagnął kilka wągrów, głównie z platków nosa ok 4, a także 2 naprawdę duże z czubka nosa. Jednak w porównaniu z tym co jeszcze zostało na jego nosie, jest to nic.


Podsumowując powiem, ze moje zdanie zbytnio się nie zmieniło. Plastry cudów nie robią, nosa nam nie oczyszczą. Nie wiem, czy jest to wina akurat tych, może inne lepiej dają sobie radę. Mimo to, kiedy tylko natknę się na jakieś inne to z chęcią wypróbuje. Jeśli znacie jakieś naprawdę skuteczne to dajcie mi znać :) 

 

środa, 12 lutego 2014

BingoSpa średni peeling błotny do twarzy, kwas mlekowy i kwasy owocowe...

Zimą moja twarz jest bardzo przesuszona, bardzo się łuszczy. Pomimo że na pierwszym miejscu jest nawilżanie, to trzeba także zadbać o złuszczanie martwego naskórka. Dzisiaj pokażę Wam peeling, który dostałam w ramach współpracy z BingoSpa :)




 Peeling jest określony jako "średni", jednak ja uważam że to dosyć mocny peeling ale jednocześnie nie drażniący. Jego zapach jest słabo wyczuwalny, nie pachnie niczym szczególnym.
Konsystencja gęsta, nie spływa, nie wylewa się.





Działanie:
Peeling dobrze rozprowadza się po twarzy. Po zmyciu buźka jest bardzo gładka, dobrze oczyszczona a suche skórki usuniętę. Podoba mi się to, że nie ściąga on twarzy, ani nie zostawia tłustego filmu po zmyciu.
Buzia po nim jest odświeżona, przyjemnie zmatowiona. Zauważyłam tez lekkie oczyszczenie porów, zwężenie.
Plusem jest to że nie podrażnia, nie uczula.

Uważam, że jest to bardzo dobry peeling, jestem z niego zadowolona i używanie go jest czystą 
przyjemnością :)



Produkt testuje dzięki uprzejmości firmy BingoSpa. Fakt ten nie wpłynął na moją ocenę. 


poniedziałek, 10 lutego 2014

AA krem półtłusty do cery suchej i normalnej.

Długo zbierałam się z recenzją kremu, który pokazywałam Wam w grudniowych nowościach. Dostałam wtedy dwa produkty z AA: mleczko do demakijażu, oraz krem o którym dzisiaj opowiem.








































Skład:
Aqua, Ethylhexyl Stearate, Glycerin, Petrolatum, Cera Microcristallina, Isodecyl Neopentanoate, PEG-30 Dipolyhydroxystearate, Triisononanoin, Allantoin, Dicaprylyl Ether, Cetearyl Ethylhexanoate, Magnesium Sulfate, Tocopheryl Acetate, Glyceryl Stearate Citrate, Borago Officinalis Seed Oil, Isopropyl Myristate, Ceramide NP, Caprylyl Glycol, Squalane, Hydrogenated Palm Oil, Cholesterol, Glyceryl Behenate, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, 
Methylisothiazolinone.

Moja opinia:

Zapach: 
To chyba jedyny krem który jest naprawdę bezzapachowy, tak, jak obiecuje producent.

Konsystencja:
Gęsty, biały krem.

Działanie:
Zacznę od przypomnienia iż jestem posiadaczką cery tłustej więc sama nie skusiłabym się z pewnością na krem gdybym szukała czegoś dla siebie, ale z racji tego, że dostałam go w prezencie, to musiałam chociaż dać mu szansę. Krem jest wg producenta półtłusty, jednak ja uważam że jest bardzo tłusty. Ciężko mi się go rozprowadzało na twarzy, jest treściwy i gęsty. Niestety zostawia na cerze bardzo tłusty film, buzia po nim okropnie się świeci.
Dla mnie nałożenie podkładu na buzie nasmarowaną tym kremem jest koszmarem, bo świecę się jak żarówka.
Nie podrażnił mi cery, mogę nawet powiedzieć że dobrze nawilża, ale niestety przez tłustą konsystencję zapycha i powoduje powstawanie zaskórników i wyprysków.
Zdecydowanie nie polecam go osobom z cerą tłustą bo z pewnością się nie sprawdzi. Jednak jeśli chodzi o drobne suche skórki to jest bardzo fajny, więc używałam go przez pewien czas punktowo na bardzo przesuszone miejsca. Od czasu kiedy odnalazłam mój ideał czyli Ziaje 25+ to nie szukam nic nowego :)

Nie chcę wystawiać mu oceny, ponieważ jest on przeznaczony dla cery suchej i normalniej a moja jest tłusta więc nikt nie powiedział że będzie hitem. Uważam że dla typu cery do której jest proponowany, będzie on naprawdę fajny.



czwartek, 6 lutego 2014

Floslek, Żel pod oczy na sińce i obrzmienia z Arniką

Nareszcie mam upragnione ferie! Odpoczywam, relaksuje się i nareszcie mam czas dla siebie i dla bloga:)

Pokażę Wam dzisiaj żel pod oczy, o którym wspomniałam niedawno.
Około miesiąc temu przypomniałam sobie o żelach z Flosleku, których używałam jakiś czas temu. Kupiłam wtedy dwa: jeden z zieloną herbatą o którym pisałam już jakiś czas temu, drugi to ten, który pokażę Wam dzisiaj.
































Skład: Aqua, Propylene Glycol, Arnica Montana Herb Extract, Arnica Chamissonis Herb Extract, Panthenol, Triethanolamine, Carbomer, Imidazolidinyl Urea, Methylparaben. (17.01.2011)

Zapach:
Bezzapachowy.

Konsystencja: 
Gęsty przezroczysty żel.

Działanie:
Żel bardzo szybko się wchłania więc idealnie nadaje się pod makijaż ponieważ nie pozostawia tłustego filmu na skórze.
Skóra wokół oczu jest bardzo fajnie napięta, wygładzona.
Rewelacyjnie działa kiedy posmarujemy opuchnięte, zmęczone oczy zimnym żelem trzymanym w lodówce! Daje ukojenie, twarz od razu wygląda bardziej świetliście bo jak wiadomo zmęczone oczy to zmęczony wygląd.
Ja borykam się z ogromnym problemem opuchniętych oczu, dużych cieni pod oczami i naprawdę mogę przyznać że to jedyny żel który w jakimś stopniu mi pomaga.
Jeśli chodzi np o nawilżanie to niestety to nie jest jego zamierzeniem, dlatego dla osób które oczekują spektakularnego nawilżania nie sprawdzi się.
 Nie podrażnia oczu.

Jest wydajny i tani ok 7 zł.

Czy polecam? TAK! Uwielbiam go i na pewno pozostanę mu wierna :)

Ocena:
 5/5